Wśród planów koncernów energetycznych Paweł Puchalski z Santander BM dostrzega położenie nacisku na budowę zielonych mocy w PGE prowadzącej duży projekt farm morskich. Azymut na odnawialne źródła widzi też w Enei i Tauronie. – Takie inwestycje, choć wymagające dużych nakładów, głównie w przypadku energetyki morskiej w PGE, będą jednak budować wartość tych spółek – uważa analityk.
Tylko Energa nie wspomniała o rozwoju ekoelektrowni. Rozważa za to budowę dwóch elektrowni na gaz o łącznej mocy 1 tys. MW. – To zupełnie zmienia profil inwestycyjny spółki, która już po zbudowaniu ostrołęckiego bloku zwiększy swój udział w wytwarzaniu i ekspozycję na ryzyko związane z paliwami kopalnymi, w tym zmienność cen surowców – dodaje Puchalski.
Tomasz Duda z Erste Securities pozytywnie patrzy na zielone plany w spółkach energetycznych. Jednak uważa, że większy potencjał – przy obecnych wysokich cenach energii – dają projekty organiczne, a nie akwizycje, które planuje Tauron. Biorąc pod uwagę plany PGE rozwijania morskiej energetyki wiatrowej, szacujemy, że przy cenach 290 zł/MWh farmy morskie o mocy 2,5 GW oferowałyby 18 mld zł pozytywnego NPV (wartość bieżąca netto, będąca metodą oceny efektywności ekonomicznej projektu – red.). To zmienia nastawienie do spółki, która dotąd inwestowała w nierentowne moce węglowe – dodaje Duda.
Dywidendy po 2021 r.?
Zaprezentowane plany mogą jednak zmniejszyć potencjał do dzielenia się zarobkiem przez energetykę. Puchalski spodziewa się zawieszenia polityki dywidendowej w PGE, Enei i Tauronie do 2021 r. Wtedy dopiero realnie spółki dostaną ewentualnie pieniądze z rynku mocy, do którego aukcje odbędą się w listopadzie i grudniu tego roku. Jedyną niewiadomą jest Energa. – Skoro spółka nie wypłaciła w tym roku nagrody z zysku, nie mając jeszcze znaczących wydatków inwestycyjnych, to prawdopodobieństwo podzielenia się nim w kolejnych latach spada ze względu na uruchomienie budżetu na blok w Ostrołęce – tłumaczy analityk Santander BM.
Erste dość pozytywnie patrzy na sektor. Wpływ na to mają wyższe niż w latach wcześniejszych marże w sferze wytwarzania już po odliczeniu kosztów zakupu węgla i uprawnień do emisji CO2. – To sugeruje wyższe zyski w 2018 r. – tłumaczy Tomasz Duda z Erste Securities. Jak szacuje, zagregowany wynik EBITDA za ten rok w sektorze może być o 13 proc. wyższy niż ubiegłoroczny i sięgnąć 14,85 mld zł (dla PGE, Tauronu i Enei, w raporcie Erste nie uwzględniło Energi – red.). Duda największy potencjał wzrostu widzi w PGE i Enei. Z kolei w Tauronie zyski mogą być porównywalne. Dlatego dwie pierwsze dostały zlecenie „kupuj", a Tauron – „trzymaj".
– Z uwagi na rosnące zyski nieuzasadnione jest rekordowo wysokie dyskonto, przy jakim notowane są polskie spółki wobec zachodnich, czystych konkurentów – zauważa Duda.