W tym 14 to remonty średnie, czyli odbywające się przy częściowym demontażu hydrozespołu i trwające 15 dni roboczych. Przeprowadzono też 18 remontów bieżących. Te z kolei odbywają się bez demontażu hydrozespołu i trwają pięć dni roboczych. Każdy hydrozespół przechodzi w cyklu sześcioletnim po jednym remoncie bieżącym i średnim.
– W latach poprzednich spółka również prowadziła modernizację i remonty kapitalne w elektrowniach. Po roku 2024 wszystkie hydrozespoły i elektrownie powinny być zmodernizowane – informuje Krzysztof Kopeć, dyrektor biura prasowego Energi. Dodaje, że przy realizacji tego celu firma chce korzystać z programu FIP/FIT, wspierającego modernizację elektrowni wodnych. W najbliższych trzech, czterech latach ma on objąć większość elektrowni grupy o mocy do 2,5 MW (megawaty), o ile zostaną do niego zakwalifikowane. Energa informuje, że w każdym roku liczba i skala remontów średnich i bieżących jest podobna. Ile kosztują, nie ujawnia.
Mimo co roku systematycznie prowadzonych prac remontowych trudno oczekiwać, aby produkcja prądu w elektrowniach wodnych Energi uległa stałemu i istotnemu zwiększeniu. – Wielkość produkcji zależy od dyspozycyjności urządzeń i warunków atmosferycznych. W ostatnich latach mamy okres suchy i produkcja jest widocznie niższa w stosunku do średniej z wielolecia – twierdzi Kopeć. Dodaje, że spółka czeka na zapowiadane opady październikowe. Mimo niższych przepływów, poza dwoma przypadkami, wszystkie elektrownie dziś pracują.
Zależna Energa OZE wśród szans na dalszy rozwój wymienia realizację akwizycji i własnych projektów. Z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa koncern nie może podać jednak żadnych szczegółów.
Do grupy Energa należy 46 elektrowni wodnych. Ich łączna zainstalowana moc to 202,4 MW, nie licząc elektrowni szczytowo-pompowej Żydowo. Z elektrowni wodnych pochodzi ok. 20 proc. produkcji prądu grupy. Najstarsza została zbudowana w 1898 r., a najmłodsza w 2009 r. TRF