Transformacja energetyczna to nie tylko szukanie nowych źródeł pozyskiwania energii i dążenie do dekarbonizacji, ale też potężne inwestycje w infrastrukturę sieciową. Bez rozbudowy sieci elektroenergetycznych nie uda się chociażby wyprowadzić energii z farm wiatrowych, które już za kilka lat mają stanąć na polskiej części Bałtyku. Bez modernizacji, unowocześnienia istniejącej infrastruktury nie będzie możliwe przyłączenie rosnących w ekspresowym tempie mikroinstalacji OZE. Do 2025 r. największe przedsiębiorstwa zajmujące się dystrybucją i przesyłem energii elektrycznej planują wydać na inwestycje prawe 43,3 mld zł. Dostarczanie prądu odbiorcom końcowym od lat jest najbardziej zyskownym biznesem koncernów energetycznych.
Inteligentna sieć
Przyjęta w tym roku polityka energetyczna państwa do 2040 r. jasno wskazuje, że pewność dostaw energii wymaga odpowiedniej rozbudowy, modernizacji oraz utrzymania sieci. Znaczna część infrastruktury dystrybucyjnej ma powyżej 25 lat, a w wielu przypadkach przekracza nawet 40 lat. Z tego powodu operatorzy sieci zobowiązani są do inwestycji – stopień odtworzenia infrastruktury powinien wynosić co najmniej 1,5 proc. rocznie do czasu osiągnięcia średniej wieku infrastruktury poniżej 25 lat. Jednocześnie powinny się poprawiać wskaźniki jakości dostaw energii, czyli czas i częstość trwania przerw w dostawach.
To, co czeka nas w najbliższych latach, to zamiana napowietrznych linii na podziemne kable. Jeszcze w tym roku powstanie krajowy plan skablowania sieci średniego napięcia do 2040 r. Pomoże to zmniejszyć liczbę awarii zwłaszcza na terenach leśnych i zadrzewionych, gdzie linie napowietrzne ulegały częstym awariom.
Potężnym wyzwaniem będzie też budowa inteligentnej sieci elektroenergetycznej. Obok systemów dwustronnej komunikacji cyfrowej są to inteligentne systemy telemetryczne, systemy automatycznego monitorowania, sterowania, regulacji i zabezpieczenia sieci, także w kontekście cyberbezpieczeństwa, oraz systemy pomiarowe – w tym inteligentne liczniki, które mają pomóc odbiorcom prądu zarządzać zużyciem energii. Do 2028 r. już 80 proc. gospodarstw domowych powinno mieć liczniki umożliwiające zdalny odczyt zużycia prądu.
Nakłady wzrosną
Tauron w minionym roku na inwestycje w sieci wydał niemal 2 mld zł. – Dystrybucja pozostaje naszym pierwszym wyborem inwestycyjnym. Podstawowym celem inwestycji jest zwiększenie pewności dostaw energii elektrycznej do klientów poprzez poprawę parametrów pracy sieci oraz możliwość przyłączania do niej nowych podmiotów. Strumień finansowy skierowany na dystrybucję w tym roku będzie jeszcze większy – zapewnia Jerzy Topolski, wiceprezes Tauronu ds. zarządzania majątkiem.