Przypomnijmy, że we wtorek ZE PAK podpisał z austriacką spółką MS Innovation Impulse umowę o współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej. Umowę podpisano w obecności i przy udziale firm Argumenol Investment i Synthos Green Energy. Na podstawie zawartego porozumienia strony zamierzają rozpocząć wspólny projekt, którego celem jest budowa w Pątnowie, na bazie aktywów ZE PAK, elektrowni jądrowej. Elektrownia będzie pracowała, opierając się na najnowocześniejszych i najbezpieczniejszych amerykańskich technologiach tzw. małych reaktorów modułowych (SMR). ZE PAK zakłada inwestycję w cztery do sześciu reaktorów typu SMR o mocy 300 MW każdy.

Informacja ta zelektryzowała inwestorów. We wtorek notowania ZE PAK wzrosły o blisko 25 proc., a na początku środowej sesji zyskiwały kolejne 23 proc., do 14,25 zł. Tak wysoko walory spółki nie były wyceniane od początku 2018 r. Kapitalizacja wynosiła wówczas około 715 mln zł. W późniejszych godzinach popyt nieco osłabł i wzrostu kursu wynosił w drugiej połowie sesji około 10 proc.

Jak przyznają analitycy, małe reaktory mają potencjał, jednak aby to zobaczyć, będzie trzeba poczekać jeszcze wiele lat.

– Na pewno projekty małych elektrowni jądrowych w środowisku dynamicznie rosnących cen praw do emisji, które przekładają się na wzrost cen energii, stają się coraz bardziej perspektywiczne i mogą się znaleźć w kręgu zainteresowań innych grup kapitałowych. Są to ciekawe projekty, jednak na ich komercyjne wdrożenie będziemy musieli poczekać do początków przyszłej dekady – mówi Jakub Viscardi, analityk DM BOŚ. dos