Analitycy mają kłopot z wyceną Synthosu

Rynek kauczuków stał się nieprzewidywalny, nie można wykluczyć, że koniunktura na tym rynku znów pozytywnie zaskoczy – twierdzą analitycy.

Publikacja: 30.10.2017 05:15

Analitycy mają kłopot z wyceną Synthosu

Foto: Bloomberg

Ogłoszenie wezwania na 100 proc. akcji Synthosu przez głównego właściciela chemicznej spółki – Michała Sołowowa (poprzez zależny fundusz FTF Galleon) nie było dla rynku dużym zaskoczeniem. Spekulowano o tym od czasu, kiedy biznesmen stopniowo wycofywał z giełdy kolejne swoje spółki. Analitycy mają jednak problem z jednoznaczną oceną, czy cena w wezwaniu, wynosząca 4,78 zł, jest atrakcyjna. I to pomimo że w swoich rekomendacjach jeszcze niżej wyceniali walory producenta kauczuku.

Niskie wyceny

W ostatnich miesiącach analitycy bez entuzjazmu wypowiadali się na temat perspektyw rozwojowych Synthosu. DM BOŚ zalecał sprzedaż akcji z ceną docelową 4,2 zł. Podobne zalecenie wydał Trigon DM, wyceniając walory spółki na 4,35 zł. Erste Bank zalecał „redukuj" z ceną 4,27. Tak samo jak DM BDM, ale w tym przypadku cena docelowa po korekcie o wypłacaną dywidendę sięgała 4,5 zł.

– W raporcie wskazywaliśmy na niepowtarzalne dobre wyniki I kwartału, na które wpłynęły zdarzenia jednorazowe oraz oczekiwany wzrost nakładów inwestycyjnych. Z obecnej perspektywy widzimy, że inwestycje te rozpędzają się wolniej, a miały one istotny wpływ na nasze przyszłe projekcje. Z tej perspektywy uważamy zaproponowaną cenę w wezwaniu za korzystną – komentuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.

– Cena zaproponowana w wezwaniu jest według nas godziwa, niewiele odbiega od ceny docelowej w naszej ostatniej rekomendacji – podkreśla także Michał Kozak, analityk Trigon DM. – Sceptycznie natomiast podchodzimy do zapowiedzi, że Synthos przestałby całkowicie wypłacać dywidendę. Średnie wyceny analityków nie zakładały takiego scenariusza, a taki ruch oznaczałby znaczące tąpnięcie notowań spółki, gdyby nie informacja o planowanym wezwaniu. Zdajemy sobie jednak sprawę, że z powodu zapowiadanych sporych inwestycji, presja na dywidendę z pewnością by się pojawiła – twierdzi Kozak.

Analitycy zwracają też uwagę, że spółka bardzo skąpo komunikowała się z rynkiem.

Reklama
Reklama

Różne podejścia

Foto: GG Parkiet

Pytani przez nas eksperci wskazują jednocześnie, że istnieje sporo argumentów za odpowiedzią na wezwanie, jak i przeciw. Zwracają przede wszystkim uwagę, że rynek kauczuków znajduje się obecnie w dołku cyklu koniunkturalnego. Poza tym rynek ten jest coraz mniej przewidywalny, o czym branża mogła się przekonać na początku roku, gdy ceny kauczuku na pewien czas wyskoczyły mocno w górę. Część ekspertów nie wyklucza, że w przyszłym roku mogą pojawić się nowe okoliczności, które podbiłyby wartość spółki i uzasadniałyby ogłoszenie wezwania przez głównego właściciela właśnie teraz.

Z kolei Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen zaznacza, że na proponowaną przez wzywającego cenę można patrzeć z różnych perspektyw. – Jeśli obecny kurs akcji porównamy do ceny z lat poprzednich, to faktycznie obecnie znajduje się on blisko szczytu. Biorąc pod uwagę, że wezwania zazwyczaj ogłaszane są gdy kurs spada, to w przypadku Synthosu jest inaczej – zauważa Niszcz. – Natomiast krótkoterminowo na początku roku widzieliśmy pierwszy raz od wielu lat mocne zwyżki cen kauczuku. To pokazuje, że sytuacja na tym rynku może się nagle poprawić i jest szansa, że w kolejnych kwartałach marże w tym biznesie mogą rosnąć – dodaje. Zwraca też uwagę, że zanim zakończą się zapisy na akcje 29 listopada spółka opublikuje jeszcze wyniki za III kwartał. – Dadzą one szerszy obraz tego, jak wygląda sytuacja spółki – podkreśla Niszcz.

Kurs wystrzelił

Zapisy na sprzedaż akcji Synthosu ruszą 17 listopada i zakończą się 18 grudnia 2017 r. W piątek kurs spółki rósł nawet o 6 proc., sięgając maksymalnie 5,06 zł. Zamiarem wzywającego jest wycofanie akcji Synthosu z obrotu giełdowego.

Chemia
Orlen oferuje miliard za projekt Polimery Police
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Chemia
Orlen złożył ofertę przejęcia projektu Polimery Police
Chemia
Azoty spłaciły część zobowiązań
Chemia
Spadek popytu i tani import polipropylenu do Europy biją w sprzedaż Azotów i Orlenu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Chemia
Dziś przyszłość grupy Azoty zależy od Orlenu i banków
Chemia
Orlen znowu będzie rozmawiał z Azotami o przejęciu nowego zakładu w Policach
Reklama
Reklama