Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Polityczna burza w naszym kraju nie mija i wciąż, z uwagi na silną reprezentację spółek z udziałem Skarbu Państwa, ma ona raczej hamujący niż napędzający wpływ na notowania. Zwłaszcza w przypadku dużych spółek. Swego rodzaju czynnikiem stabilizującym były rynki zagraniczne. Na Wall Street bowiem S&P 500 wyznaczył nowy szczyt wszech czasów, a Nasdaq Composite nowy szczyt hossy. Rynek za oceanem korzystał m.in. na lepszych od oczekiwań odczytach PKB i indeksów PMI, a trwający sezon wyników, mimo kilku mocnych rozczarowań (np. DuPont, Tesla), nie wywołał jak dotąd większej fali podaży. Dodatkowo zmieniła się, z tygodnia na tydzień, narracja EBC. Szefowa banku, podczas konferencji prasowej po decyzji o niezmienianiu stóp, powiedziała, że EBC może zacząć je obniżać od około połowy roku. Do tych zagranicznych pozytywów dołączyły też Chiny z zapowiedzią giełdowego stymulusa, który wywołał silne odbicie Hang Senga i Shanghai Composite. Warto też wspominać o pozytywnym zaskoczeniu niemieckim indeksem PMI dla przemysłu, który pomógł DAX-owi podejść pod historyczny rekord.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W czwartek WIG po raz pierwszy w historii przekroczył 112 000 pkt. Miniony tydzień mógł należeć do byków, ale finalnie należał do polityków.
Pierwsza sesja sierpnia, podczas której WIG stracił 2 proc., okazała się falstartem. Od dwóch tygodni nasz rynek znów należy do byków, czego najlepszym symbolem jest środowy rekord szerokiego indeksu.