Fatalny wrzesień na parkietach. Co przyniesie październik?

Końcówka dziewiątego miesiąca roku należała do niedźwiedzi. WIG20 i sWIG80 przebiły średnie z 200 sesji i widmo bessy zajrzało inwestorom w oczy. Słabo było także na Wall Street i za zachodnią granicą. Co historia mówi o kolejnym miesiącu?

Publikacja: 01.10.2023 21:00

Fatalny wrzesień na parkietach. Co przyniesie październik?

Foto: AFP

Miniony miesiąc potwierdził słuszność statystyk historycznych, zgodnie z którymi wrzesień to dla szerokiego WIG-u drugi, po czerwcu, najgorszy miesiąc roku. Średnia skala strat sięga 1,5 proc., a w ubiegłym miesiącu WIG stracił blisko 4 proc. Licząc od lipcowego szczytu hossy – 72 440 pkt – skala strat w trwającej korekcie sięga 11,5 proc. To oznacza, że pierwszy teoretyczny warunek wejścia na ścieżkę bessy – spadek o 20 proc. – wciąż nie został spełniony. Drugi również nie – bo na ten moment fala spadków zatrzymała się powyżej średniej kroczącej z 200 sesji. Patrząc więc przez pryzmat zachowania WIG-u, wciąż możemy mówić, że „to tylko korekta”. Nieco gorzej wygląda sytuacja innych indeksów.

WIG20 spadał w czwartek nawet do 1873 pkt. To oznacza, że przebił średnią z 200 sesji i znalazł się najniżej od kwietnia. Jeden warunek bessy jest więc spełniony. Drugi wciąż nie, bo licząc od szczytu do czwartkowego dołka, WIG20 stracił 14,9 proc. Ma więc wciąż 5,1 pkt proc. marginesu bezpieczeństwa. Warto też zaznaczyć, że poprzednia równie dotkliwa korekta, z marca, też przyniosła wyraźne przebicie średniej z 200 sesji, ale zakończyło się ono rychłym powrotem na wyższe poziomy. W tym kontekście analogia marcowa, do której odwoływałem się w poprzednich tekstach, pozostaje aktualna. Zwłaszcza w obliczu piątkowych prób odreagowania.

Druga i trzecia linia GPW też poddały się presji podaży. Indeks mWIG40 spadł poniżej wsparcia 5000 pkt i w porywach sięgnął 4843 pkt (sześć spadkowych sesji z rzędu). Do dwusetki jednak nie dotarł, a skala zniżek od szczytu wciąż nie uprawnia do mówienia o bessie. Nieco gorzej jest z maluchami: sWIG80 znalazł się w czwartek na poziomie 20 394 pkt, co oznacza, że po raz pierwszy od grudnia 2022 r. przebił średnią z 200 sesji. Podobnie więc jak w przypadku WIG20 jeden warunek bessy został spełniony. Drugi nie, bowiem skala strat w trwającej wyprzedaży sięga dopiero 8,1 proc. Dodajmy, że w piątek po południu sWIG80 wrócił nad średnią, więc broni wsparcia.

Miesiąc kończymy więc na niskich poziomach i w niedźwiedzich nastrojach, na co wskazuje przewaga pesymistów w najnowszym badaniu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Zakładając jednak, że wciąż główny trend pozostaje wzrostowy, wrześniowe wydarzenia należy rozpatrywać w kategoria korekty, a minorowe nastroje mogą być kontrariańskim sygnałem jej końca. W trzymaniu się takiego scenariusza pomagają też statystyki dla października. Średnia zmiana indeksu WIG jest w tym miesiącu dodatnia i wynosi 1,7 proc. Nawet po usunięciu wartości skrajnych średnia pozostaje na wysokim poziomie 1,4 proc. Co więcej – w ciągu ostatnich 32 lat w 21 przypadkach październik kończył się wzrostem WIG-u, a w 11 spadkiem. Mamy więc trafność na poziomie 66 proc. Średnia wzrostowych październików wynosi 7,5 proc., a spadkowych -9,4 proc. Te dane sprzyjają niedźwiedziom, ale jeśli policzymy wartość oczekiwaną, to otrzymujemy dodatni wynik 1,75 proc. Innymi słowy – historia faworyzuje teraz byki, co sprzyja przynajmniej odbiciu i odrobieniu części ostatnich strat.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?