Niepokojąca formacja na amerykańskim rynku akcji

Początek lipca w Warszawie należał jednak do niedźwiedzi. Zwłaszcza jeżeli chodzi o największe firmy. Spadki notowały też główne rynki zagraniczne, w tym niemiecki i amerykański. Bastionem byków pozostają natomiast średnie spółki.

Publikacja: 09.07.2023 21:00

Niepokojąca formacja na amerykańskim rynku akcji

Foto: AFP, Michael M. Santiago

Wbrew optymistycznym statystykom, o których pisałem tutaj tydzień temu, lipiec zaczął się nam pesymistycznie. Sprzyjało temu kilka czynników makroekonomicznych.

Po pierwsze, wyraźny spadek polskiego PMI, a także negatywne rewizje usługowych PMI w strefie euro. Po drugie, protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku pokazał wciąż jastrzębie nastawienie członków tego komitetu, a na ich korzyść działały dane makro, w tym wskaźnik ISM i raport ADP. Ponadto globalne apetyty na ryzyko osłabiają Chiny, których giełdowe indeksy wykazują wyraźną relatywną słabość i na tle Azji, i na tle reszty świata.

W związku z tym, że wymienione wyżej czynniki ryzyka mają przede wszystkim zagraniczny rodowód, to najbardziej ich wpływ odczuwał WIG20. Indeks ten schłodził się w minionym tygodniu do 1989 pkt, co oznacza, że naruszył średnioterminowe wsparcie w postaci średniej z 50 sesji. Czwartkowa obrona tej bariery daje nadzieje na rychły wzrost, choć warto zwrócić uwagę, że ostatnim spadkom towarzyszyło spore przyłożenie kapitału. Obroty na szerokim rynku przekraczały bowiem 1 mld zł, co jak na sezon wakacyjny jest na naszej giełdzie raczej wyjątkiem niż regułą. Jeśli wspomniana średnia pęknie, to możemy mieć powtórkę z marcowej historii, czyli schłodzenie do kolejnego, ruchomego wsparcia – średniej z 200 sesji. Obecnie znajduje się ona przy 1793 pkt.

Co pocieszające – bastionem byków pozostają średnie spółki, czyli domena krajowych inwestorów. Indeks mWIG40 w piątek po południu wyznaczył nowy szczyt hossy 4925 pkt. To najwyższy poziom od lutego ubiegłego roku. Na horyzoncie jest okrągłe 5000 pkt, co przy wciąż niewykupionych oscylatorach MACD i RSI wydaje się całkiem realne jeszcze w tym miesiącu. Trochę słabiej mają się maluchy. Wzrostowy impet sWIG80 osłabł i indeks pozostaje w bliskim sąsiedztwie ze średnią z 50 sesji. Ruch boczny nie przeszkodził jednak indeksowi, by minimalnie, ale jednak, poprawić dotychczasowe maksimum trendu do poziomu 21 750 pkt. Warto dodać, że w segmencie „misiów” nie brakuje spółek, które mimo rynkowych fluktuacji regularnie wyznaczają co najmniej roczne szczyty notowań. W ostatnich tygodniu takie sygnały pokazywało każdego dnia ponad 20 spółek, a analogiczne dołki wyznaczały zaledwie dwa lub trzy podmioty.

Lipcowe schłodzenie nie ominęło też rynków zagranicznych. DAX spadł poniżej średniej z 50 sesji i znalazł się najniżej od końca marca. Niepokojąco wyglądają indeksy na Wall Street. Wskaźnik S&P 500 zawrócił bowiem po raz drugi z poziomu 4450 pkt, co sprawia, że rośnie ryzyko utworzenia formacji podwójnego szczytu. Nie jest ona duża, bo jej linia sygnalna jest przy 4328 pkt, ale gdyby doszło do wybicia dołem, celem będzie średnia z 50 sesji (obecnie 4244 pkt). Nie oznacza to końca trendu, ale mogłoby skutkować dłuższą przerwą od zwyżek. To z kolei wpisywałoby się w ryzyko pogłębienia spadku WIG20 na wzór tego marcowego. Na szczęście mamy wspomniany bastion w postaci mWIG40, więc zakładając utrzymanie na GPW rotacji siły między poszczególnymi segmentami spółek, przynajmniej część z nich powinna kontynuować trend wzrostowy.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?