Sygnały makroekonomiczne negują te z wykresów

W minionym tygodniu kluczowym wydarzeniem na polskim rynku akcji okazał się odczyt PKB za II kwartał. Nikt się nie spodziewał, że tempo wzrostu spowolni tak bardzo. Negatywne zaskoczenie przełożyło się na słabość rodzimego parkietu.

Publikacja: 21.08.2022 21:00

Sygnały makroekonomiczne negują te z wykresów

Foto: AdobeStock

Według wstępnych szacunków nasza gospodarka urosła w II kwartale w ujęciu rok do roku o 5,3 proc., podczas gdy oczekiwano wyniku o 1 pkt proc. wyższego. W ujęciu kwartał do kwartału zanotowaliśmy spadek o 2,3 proc., co również było wynikiem znacznie gorszym od prognoz (-0,8 proc.). Jeśli połączyć to z fatalnym odczytem PMI z początku miesiąca i piątkowym, gorszym od oczekiwań, odczytem produkcji przemysłowej za lipiec (7,6 proc. przy prognozie 7,8 proc.), to jasne staje się, że polska gospodarka hamuje.

Wydawało się, że giełda spodziewała się tego już od października ubiegłego roku, ale jej ostatnia reakcja sugeruje, że mimo wszystko spodziewano się mniejszego wymiaru kary.

Dane o PKB najbardziej uderzyły w WIG20, który jest domeną zagranicznych inwestorów. I choć odczyt opublikowano w środę, to już we wtorek na wykresie pojawił się niepokojący sygnał. Indeks zaatakował bowiem górną granicę krótkoterminowej konsolidacji (1744 pkt), wzrósł w porywach do 1763 pkt, by zakończyć dzień na 0 proc. na poziomie 1735 pkt. Na wykresie pojawiła się świeca z małym korpusem i długim górnym cieniem, położona na wspomnianej granicy (jakby rynek nie wierzył w możliwości wyjścia na wyższe poziomy). W środę doszło do 3-proc. tąpnięcia w reakcji na odczyt i WIG20 znów znalazł się pod średnią z 50 sesji. Jeśli dołożymy do tego spadek RSI i MACD, to z punktu widzenia analizy technicznej na WIG20 zaczyna się cykliczny zwrot w kierunku dolnej granicy wahań, czyli w kierunku dołka bessy 1601 pkt.

To schłodzenie na wykresie WIG20 zbiegło się też w czasie ze schłodzeniem na Wall Street. S&P 500 i Nasdaq po naruszeniu 20-proc. progu hossy zawróciły w dół spod średniej z 200 sesji, wchodząc w zasłużoną fazę korekty. Dodajmy, że w poniedziałek poznamy koleją porcję ważnych danych z polskiej gospodarki – sprzedaż detaliczną i produkcję budowlano-montażową. Jeśli te odczyty potwierdzą hamowanie, a Wall Street nadal będzie się chłodzić, to WIG20 może mieć problem z zakończeniem sierpnia dodatnim wynikiem.

Od obciążonego bankami i spółkami państwowymi WIG20 relatywnie silniejsze pozostają mWIG40 i sWIG80. Wprawdzie tu też doszło do schłodzenia, ale utrzymały się one powyżej swoich średnich 50-sesyjnych. Średnie te stanowią najbliższe wsparcie i dopóki kursy są wyżej, dopóty obowiązuje średnioterminowy sygnał przesilenia. Dodajmy, że to właśnie w szeregu spółek o mniejszej kapitalizacji były te, które w minionym tygodniu pozytywnie się wyróżniały. Mowa m.in. o Mo-Bruku, Unimocie, Benefit Systems, Suneksie czy Sygnity. Najsilniejszy blue chip – JSW – był zdecydowanie za nimi. Wygląda więc na to, że jeśli szukamy dziś siły relatywnej na GPW, to prędzej znajdziemy ją w drugiej i trzeciej linii, niż w giełdowej „ekstraklasie”.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?