Przychody i zarobek Polnordu za 2008 r. byłyby znacznie skromniejsze, niż wykazane w opublikowanym w środę rocznym sprawozdaniu finansowym, gdyby spółka już w ubiegłym roku wdrożyła standardy rachunkowości, które każdy deweloper będzie musiał stosować od tego roku.
Zmiana dotyczy momentu rozpoznawania przychodów z projektów mieszkaniowych. Zgodnie ze standardem MSR 18, uznawanym za bardziej konserwatywny, spółka może wykazać przychody ze sprzedaży lokali dopiero po ich przekazaniu nabywcom. W poprzednich latach deweloperzy mogli stosować jeszcze MSR 11, czyli tzw. metodę procentową.
Umożliwiała ona rozpoznawanie dochodów z realizowanych projektów jeszcze przed ich ukończeniem – proporcjonalnie do zaawansowania budowy i przedsprzedaży. Z tej możliwości korzystał właśnie Polnord, a także Dom Development, J.W. Construction czy Gant Development. Od tego roku wszyscy muszą już stosować „osiemnastkę”.
[srodtytul]Konserwatywnie nie zawsze znaczy mniej [/srodtytul]
Symulację wpływu, jaki przejście z MSR 11 na MSR 18 miałoby na wyniki 2008 r., zaprezentowały dotychczas Dom Development i Polnord. O ile w przypadku warszawskiego dewelopera zastosowanie bardziej (w założeniu) konserwatywnego standardu oznaczałoby wykazanie wyższych przychodów i zysków za ubiegły rok (jego zarobek netto wyniósłby ponad 224 mln zł wobec 137 mln zł według MSR 11), o tyle w przypadku firmy z Gdyni wyniki byłyby niższe. I to znacznie.