[b]Jak dziś ocenia Pan sytuację gospodarczą w Polsce?[/b]
Najgorsze jest już chyba za nami, jednak powrót do wzrostu gospodarczego sprzed stagnacji zabierze nieco czasu. Sądzę, że przyszły rok będzie podobny do obecnego, a na istotny wzrost możemy liczyć dopiero w 2011 lub 2012 roku.
[b]Jaka sytuacja panuje w branży materiałów budowlanych, w której działa Grupa Atlas?[/b]
Ten rok jest niewątpliwie trudniejszy niż ubiegły. Jak wiadomo, zmalał popyt na mieszkania i pojawiła się większa presja na obniżki cen materiałów budowlanych, zwłaszcza ze strony deweloperów. A jednak, jadąc przez kraj, jak okiem sięgnąć zobaczymy budujące się domy jednorodzinne, prace ociepleniowe, remonty, wykańczanie oddanych mieszkań. Budownictwo indywidualne nie zwalnia. Warto zauważyć, że w porównaniu z kryzysem w budownictwie w latach 2004–2005, mamy o wiele lepszą sytuację wyjściową. Jesteśmy w Unii Europejskiej, społeczeństwo jest zamożniejsze, płacimy – na razie – niższe podatki, jest mniejsze bezrobocie, znacznie wzrosło grono wykształconych fachowców, używających więcej specjalistycznych produktów, jakie wytwarza Atlas. Spowolnienie – owszem, ale w środowisku o wiele lepszym jakościowo.
[b]O ile w tym roku skurczy się rynek chemii budowlanej?[/b]