– Jedynym aktywem spółki jest biurowiec, który do tej pory od niej wynajmowaliśmy. Jego zakup pozwoli ograniczyć nam koszty własne – mówi Marcin Podobas, wiceprezes EFH. Nie informuje, ile jego przedsiębiorstwo płaciło za wynajem powierzchni.

– W najbliższym okresie przewidujemy dynamiczny rozwój naszej spółki. Stając się właścicielem budynku i ponad 1 tys. mkw. działki, uzyskujemy możliwość wybudowania obok drugiego większego biurowca do wykorzystania na nasze potrzeby. Jest to aktualnie przedmiotem dyskusji z przyszłymi inwestorami (m. in. do nich ma być skierowana planowana emisja akcji EFH – przyp. red.) – mówi Podobas. Budynek biurowy mieści się na warszawskim Wilanowie przy ul. Wiertniczej.

Paweł Grząbka, prezes CEE Property Group, firmy, która doradza klientom przy inwestycjach w sektorze nieruchomości, komentuje, że racjonalność wydatku, jaki poniósł EFH, będzie uzależniona od tego, czy uda się wybudować i wynająć większą nieruchomość.

Tymczasem Podobas informuje, że EFH coraz lepiej radzi sobie na poziomie operacyjnym. – Staramy się w całym 2009 roku wypracować zysk operacyjny. Zysku netto w tym roku jeszcze nie będzie, nie uda się bowiem tak łatwo zniwelować 14,4 mln zł księgowej skonsolidowanej straty związanej przede wszystkim z przeszacowaniem wartości akcji Żurawi Wieżowych – mówi wiceprezes EFH. Podkreśla przy tym, że efekty przynosić zaczyna przeprowadzona przez zarząd optymalizacja kosztów.

Zarząd warszawskiej firmy m.in. zredukował zatrudnienie i zrezygnował z usług operatora zewnętrznego. – Przejęliśmy bezpośrednie zarządzanie naszymi hotelami. Przejrzeliśmy każdą umowę z dostawcami i kontrahentami. Łącznie wszystkie koszty operacyjne udało się zredukować o 42 proc., co miało decydujący wpływ na wzrost marży do poziomu ponad 30 proc., to jeden z najlepszych wyników w naszej branży – twierdzi Podobas. Po trzech kwartałach tego roku EFH zanotował 23,5 mln zł przychodów ze sprzedaży, 1,6 mln zł zysku operacyjnego i 14,4 mln zł straty netto.