– Zdecydowaliśmy się zmniejszyć obszar zbywanych gruntów o jeden hektar po to, aby móc ewentualnie sprzedać je później razem z pozostałymi nieruchomościami, na których znajdują się dziś nasze hale produkcyjne, biura i magazyny.
Liczymy też, że wyłączenie tego obszaru z umowy z Makro i dołączenie do pozostałych nieruchomości znacznie podniesie atrakcyjność późniejszej sprzedaży ze względu na możliwość skomunikowania tego terenu z sąsiadującymi dużymi obiektami handlowo-usługowymi należącymi m.in. do Carrefoura, Castoramy, Decathlonu czy Cinema City – mówi Konrad Hernik, prezes [link=http://www.parkiet.com/instrument/83084,4.html]Armatury[/link].
Cena netto sprzedawanych obecnie gruntów spadnie z 85,4 mln zł do 76 mln zł netto. Strony zdecydowały jednocześnie, że do Armatury jeszcze w tym roku wpłynie w formie zaliczki 40,6 mln zł plus VAT (49,5 mln zł). Wcześniej firma otrzymała 35,4 mln zł netto zadatku. Cała zaliczka będzie przeznaczona na spłatę kredytów bankowych, które na koniec września wynosiły ponad 50 mln zł.
– Do zawarcia ostatecznej umowy pomiędzy Armaturą i Makro powinno dojść w pierwszym kwartale 2010 r. Do tego czasu Makro chce uzyskać wszystkie niezbędne pozwolenia związane z wybudowaniem hurtowni – informuje Hernik.
Obecnie trwają prace związane z przygotowaniem do zbycia kolejnych krakowskich nieruchomości. Decyzje o przeniesieniu produkcji armatury sanitarnej do nowej lokalizacji oraz o sprzedaży obecnych hal i gruntów, na których się znajdują, mogą zapaść w pierwszej połowie przyszłego roku. Koszt budowy nowego zakładu nie powinien przekroczyć 30 mln zł, a wpływy ze sprzedaży kolejnych gruntów wyniosą około 100 mln zł.