Henkel Polska Rynek chemii budowlanej spadnie o kilka procent

W tym roku wartość polskiego rynku chemii budowlanej (kleje, systemy ociepleń, posadzki, hydroizolacje) spadnie co najmniej o kilka procent.

Publikacja: 15.12.2009 07:26

Piotr Ciborowski, dyrektor departamentu technologii klejących firmy Henkel Polska

Piotr Ciborowski, dyrektor departamentu technologii klejących firmy Henkel Polska

Foto: PARKIET, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Głównym powodem pogorszenia się koniunktury jest mniejsza liczba i wartość wykonywanych prac budowlanych. – Od kilku miesięcy deweloperzy zdecydowanie mniej budują, co ma negatywny wpływ na popyt na materiały wykończeniowe.

Co więcej, wszyscy odczuwają utrudnienia związane z dostępem do kredytów, w tym przeznaczonych na cele mieszkaniowe – mówi Piotr Ciborowski, dyrektor departamentu technologii klejących firmy Henkel Polska. Dodaje, że w pierwszej połowie przyszłego roku na rynku chemii budowlanej będzie jeszcze gorzej niż obecnie. Przyczyni się do tego zwłaszcza spadek o 20–30 proc. liczby rozpoczynanych budów.

Spadek popytu nie oznacza, że wszyscy w branży odnotowują słabsze wyniki. – W tym roku przychody Henkel Polska będą wyższe niż w 2008 r., kiedy wyniosły 1,53 mld zł. Aby mówić o konkretnych danych, jest jednak jeszcze za wcześnie – mówi dyrektor Henkla. Dodaje, że polska spółka w tym roku przeznaczyła na inwestycje około 20 mln zł. Podobne kwoty będą wydatkowane w 2010 r. Spółka przeznaczy pieniądze m.in. na modernizację zakładów produkujących chemię budowlaną w Dzierżoniowie (woj. dolnośląskie), Wrzącej (woj. wielkopolskie) i Stąporkowie (woj. świętokrzyskie).

Inwestycje mają dać Henklowi możliwość stosowania dotychczas nieużywanych surowców oraz przyczynić się do wzrostu mocy wytwórczych. Produkcja z polskich zakładów trafia głównie na rodzimy rynek. Ponad 20 proc. to eksport, który jest przede wszystkim kierowany do Czech, Słowacji, Białorusi i krajów bałtyckich. Polskie fabryki Henkla produkujące chemię budowlaną zatrudniają około 450 osób. Spółka nie podaje żadnych danych dotyczących ich zdolności produkcyjnych i wyników.

Przedstawiciele Henkla oceniają polski rynek chemii budowlanej jako atrakcyjny, głównie ze względu na wzrost gospodarczy, ale nie tylko. – Nad Wisłą od pewnego czasu większą uwagę przykłada się do estetyki budynków i ich wnętrz. O estetykę dbają również samorządy miejskie i wiejskie, inwestując część pieniędzy w modernizację ulic, parków i obiektów użyteczności publicznej – mówi Ciborowski. Dziś spółce najbardziej doskwiera nieuczciwa konkurencja związana z nieprzestrzeganiem norm budowlanych i produktowych przez niektórych producentów. W ocenie Ciborowskiego około 20–25 proc. sprzedanych materiałów wykończeniowych nie posiada odpowiednich certyfikatów.

Według Henkla popyt na chemię budowlaną w Polsce wynosi około 1,3 mln ton rocznie. Ta ilość obejmuje jedynie produkty wytwarzane na bazie cementu. – Rynek jest bardzo konkurencyjny, gdyż działa na nim ponad stu różnego rodzaju producentów. Co więcej, obecni są na nim niemal wszyscy najwięksi gracze na świecie – podkreśla Ciborowski. Mimo że w Polsce branża jest mocno rozdrobniona, to dziesięciu czołowych producentów kontroluje ponad połowę rynku. Największy udział ma w nim Atlas. Numerem dwa jest Henkel.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją