- Jako spółka z sektora nieruchomości, która jest nastawiona na długoterminowy wynajem, chcemy wypłacać dywidendy. Jeśli nasze wyniki będą umożliwiać wypłaty, to nie będziemy szukać argumentów przeciw podziałowi zysków – mówi w rozmowie z „Parkietem" Artur Lebiedziński, prezes Polskiego Holdingu Nieruchomości. - Uważam, że warto byłoby rozważyć przyjęcie przez spółkę polityki dywidendowej, ale decyzja w tej sprawie będzie zależała od naszych akcjonariuszy – dodaje.
Możliwości wypłat są
O tym, że spółka osiągnęła zdolność dywidendową, Lebiedziński poinformował przy okazji publikacji wyników za III kwartał, po którym PHN miał 100 mln zł jednostkowego zysku netto oraz 180 mln zł gotówki. Grupa zakończyła okres styczeń-wrzesień ze 135,6 mln zł przychodów i 62,5 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 147 mln zł obrotów i 131 mln zł straty przed rokiem. - III kwartał był najlepszy w historii grupy. Osiągnęliśmy 9 mln zł zysku na poziomie operacyjnym, a wynik netto wyniósł blisko 87 mln zł. Uzyskanie tak wysokiego wyniku było możliwe m.in. dzięki rozwiązaniu rezerwy z tytułu odroczonego podatku dochodowego – mówi Lebiedziński. - Kwestię tę konsultowaliśmy z naszym audytorem. W IV kwartale dokonamy kolejnego rozwiązania, tym razem na kwotę 28 mln zł – dodaje. Lebiedziński nie chce składać żadnych deklaracji w odniesieniu do rezultatów w całym 2013 r. - Kluczowa dla wyników grupy w 2013 r. będzie wycena nieruchomości na koniec roku. Wycenie poddane zostaną wszystkie nieruchomości, zarówno te znajdujące się w bilansie, jak i te spoza niego w związku z ich nieuregulowaną sytuacją prawną - mówi. - Wartość portfela nieruchomości wynosi blisko 2 mld zł, więc nawet niewielka zmiana procentowa może mieć znaczący wpływ na nasze rezultaty – dodaje. Przypomnijmy, że w 2012 r. grupa miała 194,7 mln zł obrotów i 170,8 mln zł straty netto (głównie za sprawą ujemnych przeszacowań wartości nieruchomości).
Co z presją na czynsze?
Przychody dewelopera w pierwszych trzech kwartały spadły m.in. za sprawą presji na czynsze. Jak sytuacja pod tym względem będzie się przedstawiała w kolejnych miesiącach? - W IV kwartale widzimy ożywienie na rynku, choć na razie jest ono niewielkie. Sądzimy jednak, że w końcówce roku nie uda nam się jeszcze odwrócić trendu spadających przychodów – przyznaje Lebiedziński. - Z jednej strony wpływ na to będzie miała presja na czynsze, a z drugiej sprzedaż nieruchomości, które do tej pory były wynajmowane - dodaje.
Zapewnia, że w 2014 r. presja na czynsze nie będzie już tak widoczna w wynikach grupy. - Będziemy bowiem w stanie pokazywać wyniki osiągane przez nowe projekty (Rakowiecka i Foksal). W planach mamy też przejęcia. Presja wciąż będzie jednak występować, gdyż minie trochę czasu, zanim rynek upora się z nadpodażą - mówi. Szef PHN przyznaje, że 2014 r. będzie nadal trudny w segmencie biurowym. - W Warszawie istnieje bowiem nadpodaż biurowców klasy A i B. Mamy jednak wrażenie, że najgorsze rynek ma już za sobą gdyż kończy się podaż oferowana po cenach dumpingowych – mówi.
PHN zamierza zwiększyć obecność w segmencie biurowców klasy A w Warszawie. - W 2014 r. chcielibyśmy kupić już wynajęte projekty z tego segmentu. Przygotowaliśmy krótką listę obiektów, którymi jesteśmy zainteresowani. Chodzi o biurowce o powierzchni 8-20 tys. mkw. – mówi. - Trudno już teraz wyrokować, ile będziemy musieli zapłacić za ewentualne przejęcia, gdyż wszystkie nieruchomości na rynku są w większości finansowane długiem. Nasze zasoby gotówkowe są wystarczające aby, biorąc również pod uwagę proces dezinwestycji, sfinalizować takie przejęcia - dodaje.