Dzięki niemu podwoił możliwości załadunku i rozładunku towarów. Inwestycja była konieczna, bo spółka chce o 80 proc. zwiększyć zdolności produkcyjne w ciągu najbliższych trzech lat.
Kolejnym kluczowym projektem Plast-Boksu jest rozbudowa zakładu w Czernihowie na Ukrainie. Koszt to 11,7 mln złotych. Spółka systematycznie uruchamia tam kolejne linie produkcyjne.
Zarząd Plast-Boksu szacuje, że w tym roku, m.in. dzięki zwiększeniu mocy, firma osiągnie 103 mln zł skonsolidowanych przychodów i 4,1 mln zł zysku netto. Prognozy zrealizuje, jeśli ceny surowców nie będą gwałtownie rosnąć, z czym borykała się w ubiegłym roku. Wówczas grupa mimo wzrostu przychodów odnotowała mocny spadek wyników.?Po trzech kwartałach 2010 r. skonsolidowane przychody wynosiły 60,2 mln zł w porównaniu z 52,4 mln zł rok wcześniej.
Z kolei czysty zarobek zmalał z 5,5 mln zł do 1,4 mln złotych. Krzysztof Moska, największy udziałowiec Plast-Boksu, uznał te rezultaty za słabe i domagał się zmian w zarządzie spółki. W piątek Jarosław Koźlik, prezes Plast-Boksu, złożył rezygnację.