Jeszcze rano notowania były zawieszone, popyt na akcje Rovese był bowiem tak duży, że handel nie mógł ruszyć. Jednak po godz. 11 zaczęto zawierać pierwsze transakcje. W ich efekcie kurs wzrósł do 2,59 zł, czyli o 82,4 proc. Po godz. 11.30 notowania znów są zawieszone, a TKO wynosi również 2,59 zł.
Te gigantyczne zwyżki to reakcja na wezwanie, ogłoszone przez FTF Galleon. Wzywa on do sprzedaży 7,08 proc. akcji Rovese, po 2,61 zł za akcję. W wezwaniu pośredniczy DM PKO BP. FTF Galleon jest już podmiotem dominującym wobec spółki (kontrolowanym przez Michała Sołowowa). W wyniku wezwania zamierza osiągnąć 100 proc. ogólnej liczby głosów. Zapisy na akcje rozpoczną się 20 kwietnia i potrwają do 30 maja. Po skupieniu zamierzonej liczby akcji wzywający zamierza złożyć wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia spółki w celu podjęcia uchwały o zniesieniu dematerializacji akcji i wycofania ich z obrotu na GPW.
To już kolejne wezwanie ogłoszone na GPW w tym roku. Przejęciom sprzyjają atrakcyjne wyceny. Kuszą inwestorów strategicznych, lub - tak jak w przypadku Rovese – dominujących akcjonariuszy do skupienia (niekoniecznie bezpośrednio) pozostałych walorów i wycofania spółki z giełdy.