Wcześniej cena wynosiła 10,5 zł. Fundusz chce skupić wszystkie papiery jednego z największych w Europie Środkowo-Wschodniej producenta armatury sanitarnej i instalacyjnej.
Zachwala, że oferowana cena stanowi 19-proc. premię w porównaniu z kursem zamknięcia z dnia poprzedzającego ogłoszenie wezwania, czyli 3 lutego. Dla porównania w czwartek na otwarciu sesji akcje spółki kosztowały 11,1 zł. – Znaczne podwyższenie ceny oferowanej przez nas obecnym akcjonariuszom powinno przekonać niezdecydowanych inwestorów, by pozytywnie odpowiedzieli na wezwanie Palmyra – twierdzi Detlef Dinsel, partner w IK Investment Partners.
Palmyra podaje, że na wezwanie odpowiedział już zarząd Ferro, a także Andrzej Hołój, przewodniczący rady nadzorczej i jeden z głównych akcjonariuszy firmy. – Wiemy też, że część pozostałych inwestorów pozytywnie oceniła ideę wezwania, jeszcze przed podniesieniem ceny – dodał Dinsel. IK uważa, że dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu może wesprzeć skokowy rozwój Ferro. Fundusz jest przygotowany na znaczne dokapitalizowanie spółki, jeśli tego będzie wymagała sytuacja. Uzyskał już zgody na przejęcie Ferro od polskiego, rumuńskiego i ukraińskiego urzędu antymonopolowego.