Polimex-Mostostal chce prawie 9,6 mld zł za wykonanie węglowego bloku w Elektrowni Ostrołęka. To dwukrotnie więcej, niż zakładał budżet inwestora, czyli spółki celowej Enei i Energi. Skąd tak kosmiczna oferta w przetargu?
Cena to wynik naszych wyliczeń. Uwzględniliśmy wszystkie wymagania inwestora ujęte w specyfikacji. Nie opieraliśmy się przy tym na szacunkach, ale na danych i ofertach partnerów, z którymi współpracowaliśmy przy budowie bloku w Kozienicach (dla Enei – red.), i realizujemy inwestycję rozbudowy Elektrowni Opole (dla PGE – red.).
Czy specyfikacja była aż tak niestandardowa? Ostatnio stwierdził pan, że po wyborze oferty inwestor może nawet odstąpić od części oczekiwań, co da podstawę do renegocjacji ceny...
Takie jest prawo inwestora. Co do specyfikacji, to zawierała ona garść niestandardowych oczekiwań w porównaniu z tą dla Kozienic czy Opola. Nie mogę ujawnić szczegółów. O tym może informować jedynie zamawiający.
A może to podwykonawcy wycenili się drogo?