W poniedziałek kurs Polnordu spadał o nawet 13 proc., do 1,94 zł. Notowania budowniczego mieszkań szukają dna, nowe minima to reakcja na niedojście do skutku ratunkowej emisji obligacji. Deweloper liczył na zebranie nawet 150 mln zł, ale mimo przesuwania terminu przyjmowania zapisów nie znaleźli się chętni na objęcie nawet minimalnej puli, o wartości 75 mln zł.
Tyka obligacyjny zegar
Sytuacja Polnordu nie jest łatwa ze względu na kumulację terminów wykupu obligacji. 18 grudnia zapadają papiery o wartości 60 mln zł, które objął SGB Bank. Do tego dochodzą serie notowane na Catalyst: 20 grudnia zapada ta o wartości 20,41 mln zł, 22 grudnia o wartości 20 mln zł, a 30 grudnia o wartości 6,8 mln zł.
Zarząd Polnordu nie udziela obszerniejszego komentarza poza tym, że trwa plasowanie emisji akcji serii T.
Niemal dokładnie miesiąc temu firma informowała o rozpoczęciu wykonywania podjętej w październiku uchwały walnego zgromadzenia. Jak usłyszeliśmy w biurze prasowym, zapisy są przyjmowane do 12 grudnia.
Polnord może wypuścić do 75 mln papierów z wyłączeniem prawa poboru (teraz kapitał dzieli się na 36,7 mln walorów). Pierwszeństwo objęcia mają inwestorzy, którzy 7 października mieli na rachunkach co najmniej 1 proc. papierów lub byli zarejestrowani na zgromadzenie w sprawie podwyższenia kapitału.