Polnord wie, jak podgrzać atmosferę. W czwartek deweloper podał, że uda mu się spiąć ratunkową emisję akcji, a tuż przed północą odtajnił opóźnioną informację o tym, że na początku grudnia zainteresowała się nim Cordia i zdecydowano się na rozpoczęcie negocjacji i badanie due diligence.
W piątek kurs rósł o nawet 25,2 proc., do 2,73 zł, chociaż do końca sesji nie pojawiły się informacje, czy z rozmów coś wyszło. Notowania były kilka razy zawieszane z uwagi na nierównowagę popytu i podaży.
Giełdowa spółka nie ujawniła też w trakcie sesji, ile zebrała z emisji akcji – było tylko wiadomo, że został osiągnięty minimalny próg, czyli 75 mln zł.
Po co kupować browar?
Cordia działa w Polsce od 2014 r., obecnie buduje w Krakowie i Warszawie, niebawem ruszą projekty w Gdańsku i Sopocie. Tomasz Łapiński, wiceprezes ds. finansowych (był wcześniej prezesem giełdowego Ronsona), mówił w listopadzie w #PROSTOzPARKIETU, że w Polsce deweloper celuje w sprzedaż rzędu 500 mieszkań w przyszłym roku i 800–1000 w kolejnym.
Polnord co prawda przeżywa kłopoty z płynnością, ale jego atutem jest bodaj największy w Polsce bank ziemi, obejmujący 1,2 mln mkw. powierzchni, na który składają się grunty m.in. w Warszawie, Trójmieście, Łodzi i pod Poznaniem. Potencjał jest gigantyczny, według stanu na koniec września Polnord planował w ciągu kilku kolejnych lat zrealizować projekty na powierzchni około 0,3 mln mkw.