– W 2020 r. inwestorzy weszli na rynek mieszkań na wynajem na skalę większą niż kiedykolwiek, co wynika z wybierania przez nich bezpiecznych strategii inwestowania w sytuacji niepewnych warunków rynkowych – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD. – Inwestorzy instytucjonalni podwoili wynik, jeśli chodzi o budowę mieszkań na wynajem. Nieruchomości mieszkaniowe okazały się bardzo odporne na zawirowania. Jest to ogólnoświatowy trend, który już zagląda do Polski, i formuje rynek, który jeszcze pięć lat temu w ogóle nie istniał – dodaje.

Zdaniem menedżera w tym roku tzw. alternatywne aktywa (wobec m.in. magazynów czy biur) w dalszym ciągu będą przyciągać inwestorów.

– Nie mamy wątpliwości, że rynek PRS będzie się w Polsce prężnie rozwijał. Wielu członków PZFD prowadzi obecnie negocjacje w sprawie sprzedaży całych budynków. Zorganizowaliśmy już kilka szkoleń na temat PRS, w których wzięło udział kilkudziesięciu deweloperów – mówi Płochocki.

Obecnie zasoby w ramach PRS szacowane są na 4,5 tys. lokali, z czego 2 tys. przypada na państwowy Fundusz Mieszkań na Wynajem, a 1,5 tys. na platformę Resi4Rent. W zeszłym roku organizacja ThinkCo szacowała ostrożnie, że w ciągu pięciu lat rynek PRS w Polsce może liczyć ponad 37 tys. lokali. ar