Do 21 stycznia inwestorzy indywidualni mogą zapisywać się na obligacje w ramach emisji o wartości do 50 mln zł. Z każdym dniem cena będzie nieco wyższa. Oferujecie trzyletnie papiery z kuponem WIBOR6M plus 4 pkt proc. marży, co obecnie oznacza 6,87 proc. w skali roku. Z jednej strony mamy 9–proc. inflację, z drugiej oprocentowanie obligacji skarbowych i depozytów bankowych jest żadne. Inwestorów może interesować zdolność Echa do generowania gotówki na obsługę długu korporacyjnego – a ekspozycja ogółem jest duża. Jak oceniacie perspektywy rynku mieszkaniowego po bardzo dobrym pod względem sprzedaży 2021 r, ale i po kilku już podwyżkach stóp procentowych – na których pewnie się nie skończy?
Pierwsza połowa 2021 r. była dla całego rynku pod względem sprzedaży wyjątkowo mocna, II półrocze wypadło nieco słabiej, a właściwie jedyną przyczyną była oferta. Moim zdaniem wielość oferty będzie mieć kluczowy wpływ na to, jak rynek będzie się zachowywał w tym roku i kolejnych latach. Żeby coć sprzedać, deweloperzy muszą mieć co zaoferować – przejść przez drogę od zakupu gruntu, uzyskiwania pozwoleń – i tu mamy wąskie gardło, co nie zmieni się w najbliższych latach. Owszem, wyższe stopy osłabią popyt, ale z drugiej strony podaż też nie będzie zbyt mocna, zatem w ujęciu ilościowym można się spodziewać spadku sprzedaży mieszkań, ale lokale będą jednak drożeć. Przed tym nie ma ucieczki – właśnie ze względu na ograniczoną podaż, koszty wykonawstwa, gruntów i inflację.
W 2021 r. Echo i Archicom sprzedały pro forma prawie 3 tys. mieszkań, o 16 proc. więcej rok do roku, faktycznie II półrocze wypadło słabiej, co tłumaczy pan niższą ofertą. Na koniec września ub.r. oferta stała Archicomem i Wrocławiem, w Warszawie było to zaledwie 9 lokali. Jak idzie odbudowywanie oferty?
Pod koniec roku uzyskaliśmy pozwolenie na budowę projektu Rytm na Kabatach, ale tam właściwie już nie ma czego sprzedać – początek 2022 r. to będzie zamiana umów rezerwacyjnych na deweloperskie. Taka jest sytuacja rynkowa: po mieszkania po prostu są kolejki. Planujemy w tym roku uruchomić duży projekt vis a vis Galerii Mokotów na docelowo 1600 mieszkań. Wszystko błyskawicznie się sprzedaje, stąd wzrost cen. Jedyny sposób, w jaki racjonalnie deweloper może reagować na taką sytuację, to po prostu podnosić ceny do takiego poziomu, żeby tempo sprzedaży było rozsądne.