Chociaż do startu kolejnej edycji programu zostało już tylko kilka dni, to wciąż nie wiadomo, którzy brokerzy wezmą w nim udział, jakie spółki będą dodatkowo analizować ani ile ich będzie. Wszystko za sprawą „otwartej" formuły nowej edycji programu. Zakłada ona bowiem rywalizację cenową wśród brokerów, którzy też sami mają uzyskać zgodę spółki na pokrycie analityczne. W skrócie: im mniejsza cena, tym większa szansa na analizę większej liczby firm. Przedstawiciele branży maklerskiej nie chcą oficjalnie mówić o przyjętej strategii, szczególnie, że rywalizacja trwała do ostatniej chwili (do piątku był czas na zgłoszenia firm). Oficjalną listę emitentów, jak i pokrywających ich brokerów poznamy 1 lipca. Z sygnałów płynących od brokerów wynika jednak, że rywalizacja była bardzo zacięta. – Jest kilka podmiotów, które były dość aktywne w rozmowach z emitentami, próbując o nie walczyć również ceną i wyciągać je od konkurencji – mówi jeden z brokerów. Jak można usłyszeć na rynku, również same spółki były zainteresowane wzięciem udziału w programie i prowadziły swoistego rodzaju „konkurs piękności" wśród brokerów.
– Były pytania o to, za ile jesteśmy gotowi prowadzić analizy, firmy starały się też wyczuć, jakie jest nasze nastawienie do nich i czy biorąc udział w programie, przypadkiem nie zaszkodzą sobie negatywnymi wycenami – mówi kolejny z naszych rozmówców. Jest też druga strona medalu. Część firm inwestycyjnych do końca zastanawiała się, czy jest sens uczestniczyć w nowej odsłonie programu i toczyć rywalizację cenową z innymi firmami.
Efekty tych działań poznamy w tym tygodniu. Giełda liczy, że nowa formuła programu zwiększy liczbę spółek, które zostaną objęte płatnymi analizami. W poprzedniej edycji udział wzięło 12 biur i domów maklerskich oraz 52 spółki.
– W programie wsparcia pokrycia analitycznego 3.0 analizami potencjalnie będzie mogło zostać objęte nawet ponad 50 małych i średnich spółek z głównego rynku oraz NewConnect. Dodatkowo uelastyczniliśmy zasady doboru spółek do programu. Od 2019 r. w ramach programu zostało opublikowanych ponad 750 raportów. Dodatkowo, biorąc pod uwagę liczbę uczestników, program wsparcia pokrycia analitycznego prowadzony przez GPW jest największym tego typu programem na rynkach kapitałowych na świecie – wskazuje Izabela Olszewska, członek zarządu GPW.
Zgodnie z nowymi założeniami programu zgłoszone do niego mogą być spółki, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy nie były przedmiotem analiz lub były przedmiotem analiz sporządzanych przez maksymalnie jednego analityka (nie wlicza się do tego poprzedniej edycji programu). Dodatkowe kryterium to 50 mln zł kapitalizacji oraz free float przekraczający 20 proc. Jeśli chodzi o wymagania postawione biurom i domom maklerskim, to muszą one zatrudniać minimum trzech analityków. Dodatkowym kryterium jest sporządzenie minimum dziesięciu rekomendacji dla spółek z rynku głównego (spoza WIG20) lub NewConnect w ciągu ostatniego roku. Za analizę jednej firmy w nowej wersji programu broker może maksymalnie otrzymać 40 tys. zł netto rocznie. PRT