Maklerzy wierzą w kontynuację branżowej hossy

Przedstawiciele czołowych biur i domów maklerskich uważają, że druga połowa roku również będzie udana dla branży. W lipcu i sierpniu możliwy jest jednak wakacyjny przestój.

Aktualizacja: 05.07.2021 07:25 Publikacja: 05.07.2021 05:20

Maklerzy wierzą w kontynuację branżowej hossy

Foto: Adobestock

Rozpoczęta wraz z pandemią maklerska hossa nie była tylko chwilowym zjawiskiem. Po bardzo udanym 2020 r. również i ten rok dla branży zapowiada się bardzo dobrze. Maklerzy są więcej niż usatysfakcjonowani I półroczem, a wierzą, że kolejne sześć miesięcy przyniesie kontynuację pozytywnych trendów.

Optymizm po I półroczu

Patrząc na czynniki rynkowe, maklerzy w zasadzie nie mają się do czego przyczepić. Obroty na rynku akcji nadal utrzymują się na ponadprzeciętnym poziomie, sytuacja na rynku IPO jest więcej niż zadowalająca, klienci dopisują, a utrzymujące się bardzo niskie stopy procentowe w otoczeniu relatywnie wysokiej inflacji sprawiają, że rynek giełdowy jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania nadwyżek finansowych. Opinie, że wyjątkowo udany 2020 r. dla branży maklerskiej był tylko „wypadkiem przy pracy", nie znajdują więc potwierdzenia w rzeczywistości.

– Aktywność w branży maklerskiej w I półroczu utrzymywała się wciąż na bardzo wysokim poziomie. Ewentualne obawy o efemeryczny charakter zainteresowania detalicznych klientów giełdą okazały się bezpodstawne. Pomimo wyraźnych różnic pomiędzy bardziej dynamicznym I kwartałem a nieco spokojniejszym II kwartałem obroty są wciąż zauważalnie wyższe niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku. W przypadku BM Pekao jest to różnica wręcz dwucyfrowa, co oczywiście niezmiernie nas cieszy, podobnie jak utrzymujący się wysoki udział naszej instytucji w obrotach – mówi Piotr Kozłowski, dyrektor BM Pekao.

Optymistyczne głosy słychać również od innych brokerów. – Dla branży maklerskiej i tym samym dla nas I połowa roku była bardzo udana. W I kwartale wyniki były na poziomie ubiegłorocznych, rekordowych, II kwartał już był nieco słabszy, ale w dalszym ciągu bardzo dla nas satysfakcjonujący. Utrzymuje się pozytywny trend wzrostu liczby klientów zainteresowanych usługami maklerskimi. Niskie stopy procentowe i wysoka inflacja sprawiają, że inwestorzy poszukują alternatywnych obszarów inwestycyjnych, tym samym kierując swoje zainteresowanie w stronę rynku kapitałowego. Zmniejsza się co prawda aktywność klientów, gdyż inwestowanie stało się nieco trudniejsze, ale widzimy, że nowi klienci intensywnie się edukują, by móc skuteczniej inwestować. Poprawa koniunktury pomaga też wzrostowi napływu środków do TFI – wskazuje Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ. Zwraca też uwagę na sprzyjającą sytuację na rynku IPO. – Wielu emitentów, pragnących wykorzystać sprzyjającą koniunkturę, decyduje się na pozyskiwanie finansowania z rynku kapitałowego. W I połowie roku mieliśmy dawno nieobserwowany wysyp debiutów – mówi Olszewski.

– Myślę, że za nami udane półrocze na warszawskim parkiecie – zarówno pod względem wyników spółek, obrotów, jak i debiutów. Dość zaskakujący jest fakt, że koronawirus, który dla wielu gałęzi gospodarki oznaczał potężne problemy, dla działalności maklerskiej oznaczał powrót do życia. Punktem przełomowym były kolejne obniżki stóp procentowych, które zostały sprowadzone praktycznie do zera. Wygląda na to, że wizja braku zarobku na lokatach okazała się dla inwestorów zachętą do szukania alternatyw – wskazuje z kolei Wojciech Sieńczyk, dyrektor Santander BM.

W wakacje lekki przestój, a potem...

Tak jak zauważają maklerzy, na razie nic nie wskazuje, żeby sytuacja rynkowa miała się jakoś diametralnie zmienić. Co prawda w wakacje możliwe jest lekkie ostudzenie zapału inwestycyjnego, co zresztą było widać już w ostatnich dniach, ale zdaniem maklerów będzie to tylko chwilowy przystanek w branżowej hossie.

– Spodziewam się, że w tym roku okres wakacyjny na warszawskiej giełdzie faktycznie będzie bardziej przypominał wakacje, odmiennie niż w ubiegłym roku, kiedy mieliśmy w tym czasie do czynienia z ponadprzeciętną aktywnością inwestorów. Zakładam jednak, że po tym okresie znowu zaczną działać czynniki bardziej strukturalne. Mam na myśli niskie stopy procentowe, wciąż wysoką inflację i poszukiwanie stóp zwrotu poza produktami bankowymi. Coraz więcej mówi się też o stosunkowo wysokich cenach na rynku nieruchomości, więc w poszukiwaniu alternatyw rynek kapitałowy jawi się jako ciekawa opcja. Rynkowi powinny też sprzyjać pracownicze plany kapitałowe, chociaż pewnie wszyscy oczekiwali wyższego poziomu partycypacji pracowników, a tym samym większego wpływu tego programu na rynek – mówi Grzegorz Zawada, dyrektor BM PKO BP.

W podobnym tonie wypowiada się Radosław Olszewski. – Oceniamy, że wpływ wakacji osłabi aktywność klientów, którzy nie odpoczywali przez półtora roku, i wrócimy z bardzo mocnym ostatnim kwartałem roku – mówi Olszewski. Taki pogląd jest zresztą dość popularny w branży. Krótko mówiąc: lekkie osłabienie w krótszym terminie, a w długim nadal maklerska hossa.

– Nasze oczekiwania względem giełdy są wciąż bardzo ambitne. Zakładamy utrzymanie wysokiej aktywności w II półroczu – z chwilowym sezonowym spadkiem w okresie wakacyjnym. Jednak ostatni kwartał powinien to zrekompensować. Sumarycznie spodziewamy się więc obrotów na rynku o wartości zbliżonej lub nieco wyższej od obserwowanej w pierwszych sześciu miesiącach. Wciąż istotna będzie rola klienta indywidualnego, poszukującego okazji inwestycyjnych w otoczeniu zerowych stóp procentowych i niskich rentowności obligacji. W takich warunkach coraz większe grono inwestorów przekonuje się do koncepcji dywersyfikacji swojego portfela o komponent akcyjny. Działalność klientów instytucjonalnych będzie z kolei wspierana przez potencjalnie atrakcyjne transakcje na rynku pierwotnym – spodziewamy się w tym roku jeszcze co najmniej dwóch–trzech IPO o istotnej wartości i ciekawym profilu – mówi Piotr Kozłowski z BM Pekao. Oczekiwania wobec rynku IPO też są bardzo wysokie. To jednak nie dziwi – I półrocze przyniosło kilka sporych ofert, które w zdecydowanej większości spotykały się z wysokim zainteresowaniem inwestorów.

– Od początku roku obserwowaliśmy zarówno liczne transakcje IPO, SPO (wtórne emisje akcji już notowanych spółek), ABB (sprzedaż większego pakietu akcji istniejących), jak i wezwania, których łączna wartość przekroczyła 14 mld zł. Jako Santander zrealizowaliśmy pięć transakcji, w tym największą tegoroczną ofertę, czyli IPO Pepco Group. Patrząc na listę ogłoszonych już planów emitentów, transakcji w przygotowaniu, nad którymi pracujemy, czy licznych zapytań ofertowych, spodziewamy się, że pozytywne trendy w zakresie aktywności transakcyjnej będą kontynuowane także w II połowie roku – mówi Sieńczyk.

W niektórych przypadkach rynek IPO może być nawet „ofiarą" własnego sukcesu. – Spodziewam się, że nadal będzie sporo działo się na rynku IPO i my też chcemy pozostać na nim aktywni. Co ciekawe, część inwestorów zaczyna jednak narzekać na udział w ofertach publicznych ze względu na duże redukcje zapisów i konieczność zamrożenia większych pieniędzy na pewien okres. W pojedynczych przypadkach może to mieć znacznie przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych – mówi Grzegorz Zawada.

Ryzyko w cieniu

Oczywiście nie oznacza to też, że przyszłość jest wyłącznie usłana różami. Czynniki ryzyka też istnieją, chociaż jak podkreślają przedstawiciele branży, w obecnej sytuacji mają raczej drugorzędne znaczenie. – Jeśli chodzi o ryzyko, to wciąż mamy niewyjaśniony temat OFE. Reforma nadal jest niedokończona i nie wiemy, jaki ostatecznie kształt przyjmie. Oczywiście nie wiemy też, jak będzie wyglądała sytuacja na największych rynkach, w tym przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się jednak, że tak długo, jak banki centralne będą kontynuować dotychczasową politykę pieniężną, otoczenie powinno sprzyjać rynkowi – mówi Grzegorz Zawada.

– Jedynym czynnikiem, którego w tym roku mogą się obawiać inwestorzy, jest inflacja, która po latach uśpienia wróciła znowu jako znaczący temat. Niemniej jednak rynek bardzo rzadko jest liniowy – wzrost w jednym okresie nie musi być kontynuowany w kolejnym. Jeśli natomiast wzrost inflacji okaże się przejściowy i nie pójdzie za tym wzrost stóp procentowych, może to dać paliwo do solidnych zwyżek na kolejne miesiące – uważa z kolei Wojciech Sieńczyk.

Wiara w kontynuację hossy maklerskiej jest jednak dziś bardzo mocna, a co najważniejsze – ma też mocne podstawy i nie jest tylko pobożnym życzeniem. Inna sprawa, że branża ma co odrabiać. W ostatnich latach była w kryzysie, a z roku na rok uklepywała dno na coraz niższym poziomie. Dzięki pandemii nad maklerami też zaświeciło słońce, a ci są przekonani, że szybko nie zajdzie.

– Jesteśmy optymistami co do utrzymania się aktualnych wyników zarówno do końca 2021 r., jak i w kolejnych latach. Oczywiście bierzemy pod uwagę możliwości wystąpienia pewnych korekt, spowodowanych wydarzeniami globalnymi, na które nie możemy mieć wpływu. Stąd naszemu optymizmowi towarzyszy duża dawka realnej oceny sytuacji i ostrożności. Jednakże uważamy, że zbudowana nowa baza inwestorów, napływ kolejnych i ich aktywność na rynku kapitałowym zostaną z nami na dłużej – mówi Radosław Olszewski.

PIOTR KOZŁOWSKI

dyrektor, BM Pekao

Zakładamy utrzymanie wysokiej aktywności inwestorów w II półroczu, z chwilowym sezonowym spadkiem w okresie wakacyjnym. Ostatni kwartał powinien to zrekompensować. Sumarycznie spodziewamy się obrotów o wartości zbliżonej lub nieco wyższej niż w I półroczu.

RADOSŁAW OLSZEWSKI

prezes, DM BOŚ

Jesteśmy optymistami co do utrzymania się aktualnych wyników branży zarówno do końca 2021, jak i w kolejnych latach. Oczywiście bierzemy pod uwagę możliwości wystąpienia pewnych korekt. Stąd naszemu optymizmowi towarzyszy duża dawka realnej oceny sytuacji i ostrożności.

WOJCIECH SIEŃCZYK

dyrektor, BM Santander

Patrząc na listę ogłoszonych już zamiarów emitentów, transakcji w przygotowaniu, nad którymi pracujemy, czy licznych zapytań ofertowych, spodziewamy się, że pozytywne trendy w zakresie aktywności transakcyjnej będą kontynuowane także w II połowie tego roku.

GRZEGORZ ZAWADA

dyrektor, BM PKO BP

Spodziewam się, że w tym roku okres wakacyjny na warszawskiej giełdzie faktycznie będzie bardziej przypominał wakacje, a nie tak jak to było w ubiegłym roku. Zakładam jednak, że potem znowu zaczną działać czynniki bardziej strukturalne, które sprzyjają rynkowi.

Biura maklerskie
BM PKO BP przegrywa z gigantami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biura maklerskie
XTB powalczy w Wielkiej Brytanii. Jest nowy produkt
Biura maklerskie
XTB znów najmocniejsze. Liczby rachunków maklerskich w górę
Biura maklerskie
Doświadczeni maklerzy ruszają z własnym domem maklerskim. Aixon stawia na AI
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Biura maklerskie
Technologia to nowe możliwości dla inwestorów i branży maklerskiej
Biura maklerskie
DM BOŚ kontynuuje ofensywę technologiczną