Rozpoczęta wraz z pandemią maklerska hossa nie była tylko chwilowym zjawiskiem. Po bardzo udanym 2020 r. również i ten rok dla branży zapowiada się bardzo dobrze. Maklerzy są więcej niż usatysfakcjonowani I półroczem, a wierzą, że kolejne sześć miesięcy przyniesie kontynuację pozytywnych trendów.
Optymizm po I półroczu
Patrząc na czynniki rynkowe, maklerzy w zasadzie nie mają się do czego przyczepić. Obroty na rynku akcji nadal utrzymują się na ponadprzeciętnym poziomie, sytuacja na rynku IPO jest więcej niż zadowalająca, klienci dopisują, a utrzymujące się bardzo niskie stopy procentowe w otoczeniu relatywnie wysokiej inflacji sprawiają, że rynek giełdowy jest atrakcyjnym miejscem do inwestowania nadwyżek finansowych. Opinie, że wyjątkowo udany 2020 r. dla branży maklerskiej był tylko „wypadkiem przy pracy", nie znajdują więc potwierdzenia w rzeczywistości.
– Aktywność w branży maklerskiej w I półroczu utrzymywała się wciąż na bardzo wysokim poziomie. Ewentualne obawy o efemeryczny charakter zainteresowania detalicznych klientów giełdą okazały się bezpodstawne. Pomimo wyraźnych różnic pomiędzy bardziej dynamicznym I kwartałem a nieco spokojniejszym II kwartałem obroty są wciąż zauważalnie wyższe niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku. W przypadku BM Pekao jest to różnica wręcz dwucyfrowa, co oczywiście niezmiernie nas cieszy, podobnie jak utrzymujący się wysoki udział naszej instytucji w obrotach – mówi Piotr Kozłowski, dyrektor BM Pekao.
Optymistyczne głosy słychać również od innych brokerów. – Dla branży maklerskiej i tym samym dla nas I połowa roku była bardzo udana. W I kwartale wyniki były na poziomie ubiegłorocznych, rekordowych, II kwartał już był nieco słabszy, ale w dalszym ciągu bardzo dla nas satysfakcjonujący. Utrzymuje się pozytywny trend wzrostu liczby klientów zainteresowanych usługami maklerskimi. Niskie stopy procentowe i wysoka inflacja sprawiają, że inwestorzy poszukują alternatywnych obszarów inwestycyjnych, tym samym kierując swoje zainteresowanie w stronę rynku kapitałowego. Zmniejsza się co prawda aktywność klientów, gdyż inwestowanie stało się nieco trudniejsze, ale widzimy, że nowi klienci intensywnie się edukują, by móc skuteczniej inwestować. Poprawa koniunktury pomaga też wzrostowi napływu środków do TFI – wskazuje Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ. Zwraca też uwagę na sprzyjającą sytuację na rynku IPO. – Wielu emitentów, pragnących wykorzystać sprzyjającą koniunkturę, decyduje się na pozyskiwanie finansowania z rynku kapitałowego. W I połowie roku mieliśmy dawno nieobserwowany wysyp debiutów – mówi Olszewski.
– Myślę, że za nami udane półrocze na warszawskim parkiecie – zarówno pod względem wyników spółek, obrotów, jak i debiutów. Dość zaskakujący jest fakt, że koronawirus, który dla wielu gałęzi gospodarki oznaczał potężne problemy, dla działalności maklerskiej oznaczał powrót do życia. Punktem przełomowym były kolejne obniżki stóp procentowych, które zostały sprowadzone praktycznie do zera. Wygląda na to, że wizja braku zarobku na lokatach okazała się dla inwestorów zachętą do szukania alternatyw – wskazuje z kolei Wojciech Sieńczyk, dyrektor Santander BM.