Rynki zagraniczne jeszcze bardziej przystępne

DM BOŚ obniża prowizję minimalną do 19 zł za handel na zagranicznych parkietach. Tym samym zrównuje się z ofertą BM mBanku, który na taki ruch zdecydował się ponad rok temu.

Publikacja: 17.07.2021 05:26

DM BOŚ dowodzony przez Radosława Olszewskiego (na zdjęciu) podjął rękawicę, którą jakiś czas temu rz

DM BOŚ dowodzony przez Radosława Olszewskiego (na zdjęciu) podjął rękawicę, którą jakiś czas temu rzuciło BM mBanku, na czele którego stoi Maksymilian Skolik, i również obniżył prowizje za handel na rynkach zagranicznych.

Foto: materiały prasowe

Maksymilian Skolik, dyrektor biura maklerskiego mBanku

Maksymilian Skolik, dyrektor biura maklerskiego mBanku

materiały prasowe

Maklerska rywalizacja o klienta toczy się na wielu płaszczyznach. Nie dotyczy ona już tylko oferty związanej z rynkiem polskim. To także walka o klientów, którzy są zainteresowani handlem na zagranicznych rynkach.

Wpływ ceny

Mocniej o tę grupę postanowił powalczyć DM BOŚ. Broker właśnie obniżył prowizję minimalną za handel na zagranicznych parkietach. Stawka ta spadła do 19 zł i ma obowiązywać co najmniej do końca roku.

– Promocja na 19 zł, tak jak i wcześniejsza na 29 zł, będzie stałą promocję, jeśli pozwolą na to warunki rynkowe. Zresztą promocja na 19 zł obowiązuje od początku roku też dla rachunków IKE/IKZE – mówi Paweł Kolek, dyrektor w DM BOŚ. Jak wskazuje, obecnie przychody z rynków zagranicznych stanowią 5–7 proc. całkowitych przychodów uzyskiwanych przez biuro z rynku wtórnego. – W latach 2018–2019 był to 2–3 proc. Trzeba przy tym pamiętać, że przychody z rynku wtórnego w 2020 roku też się zwiększyły się o ponad 200 proc. Mimo takiego wzrostu, uważamy, że potencjał jest jeszcze większy. Dalsze obniżki będziemy mogli zaoferować, jeśli dalej istotnie będzie zwiększać się obroty – wskazuje Kolek.

Być może cena nie gra kluczowej roli, jeśli chodzi o usługi maklerskie, ale w przypadku rynków zagranicznych stanowi ona jednak spore wyzwanie. Minimalna prowizja rzędu 38 zł, która jest standardem rynkowym, skutecznie może odstraszać inwestorów, szczególnie tych z mniej zasobnymi portfelami, od aktywniejszego działania poza GPW. I tutaj jednak zachodzą zmiany.

Już jakiś czas temu na obniżenie minimalnej prowizji do poziomu 19 zł zdecydowało BM mBanku. – Poziom prowizji nie jest główną barierą dla większości inwestorów. Co nie oznacza, że nie jesteśmy w stałym dialogu z naszymi zagranicznymi partnerami w celu optymalizacji kosztów związanych z transakcjami – wskazuje Michał Wojciechowski, wicedyrektor w BM mBanku. Jego zdaniem to, że rynki zagraniczne zyskują coraz większe uznanie wśród klientów jest pochodną kilku czynników i specyfiką zagranicznych parkietów.

– Oceniamy, że wzrost zainteresowania inwestowaniem na rynkach zagranicznych wynika głównie z bardzo dobrej koniunktury, bogatej oferty oraz łatwości zawierania transakcji. Widzimy, że część aktywnych klientów poszukuje ekspozycji na branże nieobecne na GPW oraz spółki globalne typu Apple czy Microsoft. Dzięki łatwemu dostępowi polscy inwestorzy mogą też uczestniczyć w globalnych modach inwestycyjnych, np. spekulacje akcjami firm z branży lotniczej czy spółek memowych. Druga grupa naszych inwestorów decyduje się na inwestowanie pasywne, głównie w ETF-y. Dostęp do ponad 300 ETF-ów daje im możliwość łatwego dywersyfikowania portfela i uproszczenia procesu inwestycyjnego. Nie muszą wyszukiwać pojedynczych spółek, mogą zainwestować w całe branże czy regiony inwestycyjne. Szczególnie ważne jest to dla początkujących inwestorów, którzy chcą ograniczyć czas poświęcany na budowanie portfela i mają długi horyzont, np. emerytalny – mówi Wojciechowski. Nic tak jednak nie działa na wyobraźnię jak stopy zwrotu. – Kolejne rekordy na rynkach amerykańskich przyciągają kolejne grupy naszych klientów. Jeśli dodamy do tego podobną łatwość składania zleceń jak na GPW oraz poszerzaną przez nas ofertę analityczną i edukacyjną, oceniamy, że nasi inwestorzy mają przyjazne środowisko do inwestycji na rynkach zagranicznych – mówi Wojciechowski.

Będą kolejne inicjatywy

Brokerzy na samych obniżkach prowizji nie zamierzają jednak poprzestawać. – Inwestorów chcemy zachęcić również poprzez realizację nowych projektów mających na celu uatrakcyjnienie tej oferty, jak np.: ułatwienie składania zleceń, więcej informacji o spółkach czy też oczywiście kwestie podatkowe (obniżenie podatku od dywidend z USA z 30 proc. do 15 proc.). Osobną kwestią są notowania giełdowe. W tej chwili oferujemy notowania z USA w cenie 39 zł ze zwolnieniem z płatności przy obrocie 39 tys. zł. Obniżkę opłat za notowania czy też nawet brak jakiejkolwiek opłaty będziemy mogli zaoferować dla notowań z giełd typu MTF, gdzie dostępne są te same instrumenty, ceny kupna/sprzedaży są identyczne, ale wolumeny transakcyjne mogą być znacząco różne. Konkretne informacje odnośnie do ulepszeń będziemy podawać, gdy będziemy już gotowi z nowymi projektami do wdrożenia – zapowiada Kolek.

Biura maklerskie
XTB znów najmocniejsze. Liczby rachunków maklerskich w górę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biura maklerskie
Doświadczeni maklerzy ruszają z własnym domem maklerskim. Aixon stawia na AI
Biura maklerskie
Technologia to nowe możliwości dla inwestorów i branży maklerskiej
Biura maklerskie
DM BOŚ kontynuuje ofensywę technologiczną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Biura maklerskie
BM mBanku obniża opłaty za handel ETF - ami na GPW
Biura maklerskie
ETF-y – brokerzy nie spieszą się z obniżkami opłat