W lipcu firma ta znowu potwierdziła swoją dominacją. W ubiegłym miesiącu zrealizowała transakcje na kwotę 5,34 mld zł, osiągając tym samym aż 14,41 proc. udziału w rynku. Po raz kolejny można mówić o zdecydowanej przewadze nad resztą stawki.
O ile BofA Securities jest pewnym typem, jeśli chodzi o pierwsze miejsce, o tyle „pewniakiem" w odniesieniu do drugiej pozycji jest BM PKO BP. Firma potwierdziła to w ubiegłym miesiącu, przeprowadzając transakcje o wartości prawie 3,34 mld zł. Dało to 9-proc. udział w rynku. Trzecie miejsce zajął JP Morgan z wynikiem na poziomie 2,93 mld zł i 7,9-proc. udziałem rynkowym.
Kolejne miejsca przypadły w udziale zagranicznym brokerom, co w ostatnim czasie jest raczej standardową sytuacją. Czwarty był Morgan Stanley (7,6 proc. udziałów), piąty Goldman Sachs (6,31 proc.), szósty Wood & Company (5,7 proc.), a siódmy Credit Suisse Securities (4,62 proc.). Dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki znajdziemy kolejnych przedstawicieli krajowej branży maklerskiej. Mowa o BM mBanku (4,6 proc.), DM Banku Handlowego (4,25 proc.) oraz Santander BM (4,22 proc.). Słabsze wyniki krajowych pośredników to najlepszy dowód na to, że w ostatnim czasie mniejszą aktywnością wykazują się inwestorzy indywidualni. Ci złapali wiatr w żagle po uderzeniu koronawirusa w ubiegłym roku, co miało też wpływ na układ sił wśród brokerów. Krajowi pośrednicy byli w stanie walczyć jak równy z równym z zagranicznymi instytucjami. Warto przypomnieć, że udział inwestorów indywidualnych w obrotach wyniósł w całym 2020 r. 25 proc., a w II półroczu było to aż 27 proc. Wskazania brokerów wskazują natomiast, że w I połowie tego roku ten udział mógł wynieść od 21 do 24,5 proc.
Mniejsza aktywność inwestorów indywidualnych ma też przełożenie na inne statystyki. Widać to dobrze po danych o obrotach rynkowych. Średnie dzienne obroty w ubiegłym miesiącu wyniosły 842 mln zł. To najsłabszy wynik od sierpnia ubiegłego roku. Przedstawiciele branży maklerskiej wielokrotnie podkreślali jednak, że spodziewają się niższych obrotów na warszawskiej giełdzie w okresie wakacyjnym, który przecież też obejmuje inwestorów zagranicznych. Ich zdaniem taka sytuacja może się utrzymać również w sierpniu. Powrót do normalności, która w przypadku warszawskiej giełdy w ostatnim czasie oznaczała średnie dzienne obroty powyżej 1 mld zł, ma być widoczny po zakończeniu wakacji.