Kolejni analitycy na kadrowej karuzeli

Trwa wyścig zbrojeń w branży maklerskiej. Działania jednych wywołują reakcję innych. A to pewnie jeszcze nie koniec przetasowań.

 

Tak jak można było się spodziewać, mamy kolejną odsłonę zmian kadrowych wśród analityków giełdowych. Tym razem w centrum uwagi jest Erste Securities, Ipopema Securities oraz BM Pekao.

Erste w ofensywie

Erste Securities uzupełnia wakaty po tym, jak z firmą pożegnało się trzech analityków. Mowa o Tomaszu Dudzie, Emilu Popławskim oraz Marcinie Górniku. Już wcześniej Erste ściągnęło do siebie Łukasza Jańczaka oraz Krzysztofa Kawę (obaj przyszli z Ipopemy Securities), a skład mają też wzmocnić Jakub Szkopek, który ostatnio związany był z BM mBanku, oraz Piotr Bogusz. Transfer tego ostatniego jest szczególnie ciekawy. Bogusz niedawno bowiem zmieniał pracę. W pierwszej połowie roku przeszedł z BM mBanku do BM Pekao. Nowy szefem analiz w Erste jest z kolei Cezary Bernatek, który objął to stanowisko po odejściu Dudy.

– Zespół został tak skompletowany, aby realizować naszą strategię w zakresie produktu analitycznego, która oparta jest na trzech prostych filarach: jakość produktu, komunikacja z klientami, szerokość pokrycia – mówi Bartosz Świdziński, członek zarządu Erste Securities. – Jeżeli chodzi o pierwszy filar, to jest oczywisty: dostarczanie klientom jakościowych informacji o spółkach, sektorze czy otoczeniu mającym wpływ na dany biznes. Komunikacja z klientami jest dla nas kluczowa i tutaj przede wszystkim myślę o aktywnym kontakcie z klientem, ale też otwartości na potrzeby inwestorów. Trzeci filar to szerokość pokrycia analitycznego i mam na myśli tutaj własny produkt analityczny, który tak jak DNA naszej organizacji jest i będzie dotyczył regionu Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Świdziński.

Odejście Bogusza z BM Pekao nie jest jedynym transferem, który dotknął brokera spod znaku żubra. Z firmą rozstaje się również Łukasz Kosiarski. Według naszych informacji zasilić ma szeregi Ipopemy Securities. Z kolei przedstawiciele BM Pekao już wcześniej sygnalizowali, że będą chcieli ściągnąć do siebie jeszcze dwie osoby. Na razie nie chcą zdradzać, o kogo chodzi. Z naszych informacji wynika jednak, że firmę ma wesprzeć Michał Fidelus, ostatnio związany z DM BDM. Druga osoba ma się pojawić w BM Pekao w grudniu.

Efekt domina

Skąd w tym roku taki ruch wśród analityków giełdowych? Z jednej strony można mówić o efekcie domina. Zapoczątkowało je wspomniane BM Pekao, które postanowiło mocniej zaistnieć z analizami giełdowymi i zbudować zespół z prawdziwego zdarzenia (docelowo ma on liczyć 12 osób). BM Pekao postawiło na ludzi sprawdzonych w boju i ściągnęło do siebie analityków z konkurencyjnych firm. Te, chcąc utrzymać ciągłość analiz w poszczególnych branżach, musiały szukać nowych ludzi i w tym przypadku też większość postawiła na osoby pracujące już na rynku. To stworzyło kolejne wakaty, które znowu są uzupełniane ludźmi z konkurencyjnych firm. I tak Ipopema po odejściu Jańczaka postawiła na Martę Czajkowską-Bałdygę, w ostatnim czasie związaną z Haitong Bankiem. W grudniu do Ipopemy ma także dołączyć Adrian Górniak, który aktualnie pracuje w DM BDM.

Drugi czynnikiem, który może napędzać ruch w branży analityków, jest generalna poprawa sytuacji w biurach i domach maklerskich. Wybuch pandemii sprawił, że brokerzy zaczęli zarabiać w końcu większe pieniądze i mogą myśleć o rozwoju oferty. Dla części osób nowe wyzwania, a nierzadko również atrakcyjniejsze warunki finansowe są dobrymi argumentami, by zmienić pracodawcę. Nie można więc wykluczyć, że nie tylko jesień, ale i końcówka roku w gronie analityków giełdowych będzie gorąca.