Uznanie „nielegalności” WIBOR to beczka prochu dla banków

Gdyby sądy podważyły zasadność stosowania wskaźnika WIBOR w złotowych umowach kredytowych, koszty dla sektora bankowego byłyby nie do udźwignięcia. Na razie ryzyko takich wyroków jest nikłe.

Publikacja: 16.11.2022 21:00

Uznanie „nielegalności” WIBOR to beczka prochu dla banków

Foto: AdobeStock

W środę notowania banków na giełdzie mocno spadały, między innymi w efekcie informacji jednej z kancelarii prawnych o przebiegu procesu w sprawie mieszkaniowego kredytu w złotych o zmiennej stopie oprocentowania.

– Sąd w Katowicach zawiesił pobieranie przez bank odsetek opartych o wskaźnik WIBOR. Dzięki pozbawieniu raty WIBOR-u oprocentowanie kredytu będzie wynosiło 2,19 proc., a rata spadła z 6,7 tys. do 1,7 tys. zł – poinformowała na Facebooku katowicka kancelaria prawna Radosław Górski i Wspólnicy.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach o tym, że złotowy kredyt hipoteczny został całkowicie pozbawiony WIBOR-u, zostało wydane jako zabezpieczenie na czas trwania procesu. Katowiccy prawnicy podkreślają, że w tym postanowieniu sąd podzielił stanowisko kancelarii, z którego wynika, że umowa kredytu musi zostać pozbawiona stopy referencyjnej WIBOR z dwóch przyczyn. Ich zdaniem bank nieprawidłowo poinformował konsumenta o ryzyku wzrostu kosztów kredytu, po drugie zaś ich zdaniem wadliwy jest sam sposób ustalania oprocentowania umownego w oparciu o stopę referencyjną WIBOR.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że postanowienie sądu w Katowicach to na razie jedynie zabezpieczenie na czas procesu, nie wiadomo, jaki wyrok zapadnie ostatecznie. Niemniej, jak to określił Jacek Rzeźniczek, analityk Stooq, ta sprawa to „beczka prochu dla banków”.

Chodzi tu o ryzyko, że linia orzecznictwa sądowego w przyszłości rozwinie się w kierunku postanowienia sądu w Katowicach. Gdyby zaś oprocentowanie wszystkich złotowych kredytów hipotecznych miało być pozbawione WIBOR-u (czy stopy procentowej liczonej w inny sposób), to banki poniosłyby ogromne straty. Jeden z analityków rynkowych szacuje, że koszty dla sektora byłyby większe niż kapitały banków ogółem.

Czytaj więcej

KNF nie ułatwi zaciągania kredytów mieszkaniowych. Kryteria dalej ostre

– Póki co to bardzo ciekawe, ale odosobnione orzeczenie, od którego bank będzie się odwoływał. Nie sposób dziś ocenić, jaki finał będzie miała ta sprawa. Myślę, że wiele lat jeszcze minie, zanim ukształtuje się konkretna linia orzecznicza. Gdyby jednak założyć, że podobnych orzeczeń będzie więcej, to skutki byłyby znacznie dalej idące niż skutki tzw. sporów frankowych – analizuje też Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Jak wylicza, Polacy mają obecnie cztery razy więcej złotowych kredytów mieszkaniowych niż walutowych.

Do tego podważenie wskaźnika WIBOR w tych umowach może też pociągnąć za sobą chęć podważenia oprocentowania innych produktów bankowych o zmiennym oprocentowaniu, co doprowadziłoby do upadku niejednego kredytodawcy.

– Mam obawę, że orzecznictwo sądów i polityka rządu mogą stanowić źródło systemowego ryzyka dla sektora bankowego – komentuje też dla nas Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Unieważnianie umów frankowych, abuzywne klauzule w kredytach konsumenckich, wakacje kredytowe, a teraz ewentualna „nielegalność” WIBOR to powody, dla których banki już bardzo się skurczyły w relacji do gospodarki i mogłyby kurczyć się dalej, aż do utraty możliwości finansowania gospodarki wobec braku odpowiednich kapitałów własnych – zaznacza.

Banki
Czystki dotarły do Banku Pekao, to już ostatnie dni Leszka Skiby jako prezesa
Banki
Tomasz Miklas: Długi firm w Aliorze kupiły zagraniczne spółki
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
VeloBank będzie musiał wejść na giełdę? KNF ma takie oczekiwania
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Banki
Brunon Bartkiewicz nie będzie już prezesem ING BSK
Banki
Coraz więcej banków z rezerwami na ponad 100 proc. portfela CHF