Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wcześniej Bank Pekao, mimo że mniejszy, był notowany z wyraźną premią wobec PKO BP, ponieważ był w stanie wypłacać wyższe dywidendy i nie był, jak jego rywal, kontrolowany przez państwo. Choć Pekao także jest już teraz pośrednio kontrolowany przez Skarb Państwa, analitycy Millennium DM uważają obawy w związku ze zmianami właścicielskimi za nie w pełni uzasadnione. „Naszym zdaniem spadek ceny akcji Pekao sprowadził ją do poziomów bardziej uzasadnionych fundamentalnie. Wysoki współczynnik wypłacalności i fakt, że nowi właściciele (PZU i Polski Fundusz Rozwoju) są naszym zdaniem bardziej zainteresowani kursem akcji i dywidendami niż zazwyczaj Skarb Państwa, sugerują, że hojna polityka dzielenia się zyskami z akcjonariuszami zostanie utrzymana" – czytamy w raporcie. Analitycy spodziewają się też odejścia Pekao od konserwatywnej polityki działania, która ograniczała wzrost biznesu w poprzednich latach, co powinno przynieść wzrost wolumenów, a więc i zysków banku. „Zakładając wypłatę większości zysku w przyszłym roku w formie dywidendy, bank oferuje atrakcyjną rentowność około 6,5–7 proc., bez ryzyka związanego z kredytami w CHF, za to z opcją na zmianę strategii na bardziej prowzrostową. Zmiany w zarządzie banku budzą naszym zdaniem uzasadnione obawy inwestorów, ale dobra koniunktura w gospodarce, wzrost optymizmu i kondycji finansowej konsumentów i firm niwelują ryzyko związane z potencjalnie niekorzystnymi dla mniejszościowych akcjonariuszy działaniami nowych władz spółki" – zaznaczają eksperci Millennium DM.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.