– Zakaz lokowania gotówki przez samorządy w bankach niespełniających wymogów kapitałowych nie wydaje się dobrym rozwiązaniem. Mogłoby to skutkować np. koniecznością nagłego wycofania przez wszystkie samorządy całości lokat w danym banku w wyniku nawet niewielkiego spadku współczynnika wypłacalności banku poniżej poziomu wymaganego, co w skrajnych przypadkach mogłoby skutkować utratą przez bank płynności i upadłością – uważa Mirosław Bajda, prezes EuroRatingu.
W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. – Należałoby zatem tę proponowaną regulację solidnie przemyśleć. Lepszym rozwiązaniem byłoby ściślejsze monitorowanie sytuacji banków spółdzielczych, głównie dzięki IPS, oraz sprawniejsze podejmowania działań naprawczych – mówi Pietraszkiewicz.
Jeszcze w styczniu Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa i sekretarz Związku Miast Polskich, zwrócił się do ministra finansów o rozpoczęcie prac nad wprowadzeniem gwarancji depozytów jednostek samorządu. W ubiegłym tygodniu Krzysztof Broda, wiceprezes BFG, mówił podczas spotkania komisji sejmowej, że można przedyskutować objęcie ochroną gwarancyjną BFG depozytów niektórych podmiotów jednostek samorządu, takich jak szkoły czy przedszkola.
– Samorządy powinny zostać objęte, podobnie jak to jest w przypadku firm, gwarancjami BFG do 100 tys. euro. Nie powinno się ich bowiem traktować na równi z profesjonalnymi podmiotami działającymi na rynku, znajdującymi się na liście wykluczeń gwarancji BFG, takimi, jak np. banki, firmy inwestycyjne, zakłady ubezpieczeń. Ochrona środków nawet w tym niewielkim zakresie pozwoliłaby wielu mniejszym samorządom kontynuować współpracę z lokalnymi bankami spółdzielczymi, a w przypadku ich niewypłacalności – na zachowanie przez samorządy płynności – ocenia Bajda.
Na razie bez zmian
Z naszych informacji wynika, że po restrukturyzacji PBS Sanok samorządy posiadające depozyty w innych bankach spółdzielczych nie zareagowały nerwowo i pod względem płynności sytuacja jest stabilna. Depozyty samorządów stanowią niecałe 9 proc. wszystkich depozytów banków spółdzielczych. Decyzje mogą być jednak rozłożone w czasie, szczególnie że o wyborze banku przez samorządy decydują przetargi.
– Władze samorządowe bardzo dobrze znają sytuację banków spółdzielczych zrzeszonych w SGB. Od wielu lat dbamy o utrzymywanie naszych relacji na wysokim poziomie. Po przymusowej restrukturyzacji PBS w Sanoku nie mieliśmy sygnałów, które dałoby się zakwalifikować jako zaniepokojenie samorządów mających rachunki w bankach naszej grupy. Tym bardziej więc nie możemy mówić o odpływie depozytów lub zrywaniu współpracy – deklaruje Szewczyk.