– Ten bank, w tej skali, spokojnie powinien osiągać 1 mld zł zysku netto rocznie. Wynik z 2019 r. pokazał, że to nie jest nierealna perspektywa – mówi Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas Bank Polska.
ROE się poprawia
W 2019 r. bank miał 615 mln zł zysku, o 71 proc. więcej niż w 2018 r., mimo że zanotował spore koszty integracji (415 mln zł) i rezerwy na zwrot prowizji (70 mln zł) oraz hipoteki frankowe (30 mln zł). Bez kosztów integracji zysk wyniósłby 950 mln zł, a także bez dodatkowych rezerw nieco ponad 1 mld zł.
– W tym roku wyniki powinny się poprawiać, podtrzymuję swoją prognozę około 1 mld zł zysku netto. Poprawa wyników będzie z jednej strony możliwa dzięki synergiom kosztowym po fuzji i braku wydatków na integrację, a z drugiej wzrostowi, ale niedużemu, podstawowych dochodów – wyniki z odsetek i prowizji powinny rosnąć – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy. Około 1 mld zł zysku netto powinien dać w tym roku nieco ponad 8 proc. ROE.
– Bez kosztów integracji bank zarobił w 2019 r. 950 mln zł, to dobra baza do próby osiągnięcia 1 mld zł. Moja prognoza na ten rok do tej pory zakładała 960 mln zł, ale niższe od oczekiwanych koszty ryzyka – zarząd planuje utrzymywać je poniżej 60 pkt baz. – skłaniają mnie do podniesienia jej do ponad 1 mld zł. Dałoby to 8,5 proc. ROE – mówi Maciej Marcinowski, analityk Trigon DM.
Jego zdaniem ryzyko dla tej prognozy ze strony dwóch wyroków TSUE (dotyczących zwrotów prowizji za kredyty konsumenckie oraz hipotek frankowych) wydaje się ograniczone. – Wpływ zwrotów prowizji za spłacone przed czasem kredyty konsumenckie na wynik odsetkowy to 15 mln zł kwartalnie, czyli niewiele w relacji do zysków. Bank już kalkuluje zwroty za pomocą metody liniowej, więc rezerwy te nie powinny wzrosnąć. Na historyczne zwroty bank ma 70 mln zł rezerw i ewentualnie ta kwota mogłaby wzrosnąć, i to dość istotnie, gdyby UOKiK nakazał bankom informowanie wszystkich klientów o możliwości uzyskania zwrotu części prowizji. W przypadku hipotek frankowych zakładam dalszy wzrost rezerw, ale nie będą one duże – już kwota 50 mln zł, czyli niewielka w skali wyniku, istotnie zwiększyłaby obrezerwowanie banku – dodaje ekspert Trigona.