Alior miał w I kwartale 73 mln zł zysku netto, o 29 proc. więcej od prognoz. Rezultat okazał się jednak wyraźnie słabszy niż rok temu (o 29 proc.) i w poprzednim kwartale (20 proc.). Spadek wyniku rok do roku to m.in. efekt małego TSUE (zwrotu prowizji na spłacane przed czasem kredyty konsumenckie) a kwartalne pogorszenie to m.in. skutek opłacenia składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Teraz zaszkodziły też zwiększone rezerwy w związku z pandemią koronawirusa. Obniżka stóp procentowych miała jeszcze minimalny tylko wpływ na pogorszenie wyników.
- Wyniki Alior Banku za I kwartał pod względem przychodów były słabe. Bank zanotował spadki zarówno wyniku odsetkowego jak i prowizyjnego. W części zrekompensowało to obniżenie wydatków. Niższe dochody operacyjne są m.in. skutkiem obniżenia dynamiki akcji kredytowej w spółce, co przy skurczeniu się marży negatywnie oddziałuje na przychody. Wpływ miały także rezerwy na kredyty przedpłacone, które obniżyły zysk netto o 51 mln zł. Pozycją która zaważyła na ostatecznym osiągnięciu wyższego niż oczekiwania zysku netto były rezerwy – Alior jak jedyny do tej pory zaraportował obniżenie kwartalne tej pozycji. Wskaźnik P/E dla wyników kwartalnych wyniósł 6.3 czyli nisko, co jest jednak uzasadnione wysokim wpływem obniżki stóp na przyszłe rezultaty – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
Wynik odsetkowy wyniósł 776 mln zł, okazał się o 2 proc. wyższy od prognoz. Przez rok spadł o 3 proc., ale kwartalnie urósł o 4 proc. Marża odsetkowa netto spadła do 4,34 proc. z 4,70 proc. rok wcześniej. Rozczarowanie przyniósł wynik z opłat i prowizji, wyniósł 137 mln zł, czyli był o 14 proc. poniżej prognoz. Spadł rok do roku o blisko 20 proc. a kwartalnie o 17 proc. Zdaniem banku spadek tego rezultatu to głównie efekt szybkiego i dużego umocnienia dolara i euro, co zarząd traktuje jako zdarzenie jednorazowe.
Koszty działania wyniosły 482 mln zł, czyli były 3 proc. powyżej oczekiwań, przez rok spadły jednak o 6 proc., kwartalnie urosły o 37 proc. ze względu na składkę na BFG (obciążenie składkami wyniosło 89 mln zł, podczas gdy rok wcześniej 122 mln zł). Sporym pozytywnym zaskoczeniem okazały się odpisy kredytowe, które były niższe o 9 proc. niż prognozowano, wyniosły 295 mln zł. W skali roku to wzrost o 7 proc., kwartalnie zmalały o 14 proc. Koszty ryzyka wynoszą 1,93 proc., podczas gdy rok wcześniej wynosiły 1,86 proc. Bank podał, że ma stosunkowo niski (14 proc.) udział klientów biznesowych z branż najbardziej zagrożonych wpływem pandemią koronawirusa wśród TOP 100 największych ekspozycji kredytowych. Inne banki, które podały ostatnio wyniki, czyli Santander i mBank, zaskoczyły negatywnie „koronawirusowymi” odpisami wynikającymi z uwzględnienia w modelu ryzyka pesymistycznych prognoz makroekonomicznych (wzrost bezrobocia, spadek PKB). Alior nie zawiązał takiej rezerwy.
Bank podał, że w związku z pandemią zmienił politykę kredytowania, wyodrębnił i zablokował nową sprzedaż dla klientów z branż bezpośrednio dotkniętych pandemią, wdrożył dodatkowe kryteria akceptacji ryzyka dla klientów z branż pośrednio narażonych czy ograniczył dostępność oferty kredytowej dla klientów indywidualnych o podwyższonym ryzyku utraty dochodu.