Banki w raportach za IV kwartał 2019 r. po raz pierwszy zawiązały modelowe rezerwy na ryzyko prawne dotyczące hipotek walutowych (wcześniej niektóre miały niewielkie rezerwy na indywidualne sprawy już toczące się w sądach).
Cykliczne obciążenie?
W raportach za I kwartał rezerwy na ryzyko prawne były – o ile w ogóle – znikome. Teraz jednak znowu obciążą rezultaty kredytodawców frankowych. mBank już podał, że rezerwa na frankowe ryzyko prawne w II kwartale wyniesie 189 mln zł. Pół roku temu sięgnęła 293 mln zł, a w I kwartale tylko 13 mln zł.
– Banki prawdopodobnie co kwartał będą zawiązywać kolejne rezerwy na ryzyko prawne dotyczące hipotek frankowych. Kluczowe czynniki decydujące o wielkości rezerw to m.in. liczba nowych sądowych spraw frankowych w sektorze i konkretnym banku, a także właściwe orzeczenia w poszczególnych sporach. Zmiany w zakresie parametrów muszą być uwzględniane przez modele banków i na tej podstawie tworzone będą dalsze rezerwy. Liczba pozwów rośnie, a rozstrzygnięcia w przeważającej części są na korzyść klientów, więc z dużym prawdopodobieństwem należy się spodziewać, że rezerwy na ryzyko prawne dotyczące hipotek walutowych będą się pojawiać także w kolejnych kwartałach – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk Haitonga.
W czerwcu pisaliśmy, że po przerwie w marcu i kwietniu spowodowanej pandemią ostatnio banki w jeszcze większym stopniu zalewane są frankowymi pozwami. Na dodatek czerwcowa statystyka przyniosła 90-proc. wskaźnik wygranych klientów w sądach. Także zdaniem Michała Sobolewskiego, analityka DM BOŚ, największe banki frankowe najprawdopodobniej zawiążą w raportach za II kwartał rezerwy na ryzyko prawne hipotek frankowych. – To poniekąd element, który zostanie z tymi bankami na najbliższych parę lat. Spodziewam się, że wysokość tych rezerw będzie podobna jak pół rok temu. Sprawozdanie za I półrocze jest badane przez audytora, w odróżnieniu od raportów za I i III kwartał, więc tym bardziej prawdopodobne jest pojawienie się rezerw właśnie teraz – niektóre banki wskazywały, że będą je zawiązywać w cyklu półrocznym, czyli w raportach badanych przez audytora. Rezerwy te wynikają z konstrukcji modeli ryzyka, które obejmują spodziewany napływ nowych pozwów frankowych w najbliższych np. trzech latach. Czas biegnie i pozwów przybywa, więc okres ten przesuwa się w przód, co zwiększa konieczność zawiązania kolejnych rezerw – dodaje.