Joao Bras Jorge, prezes Banku Millennium, zaznacza, że zmiana warunków rynkowych wymaga dostosowania się do nich. – Przez lata nasze przychody rosły zwykle szybciej od kosztów. Musimy więc dokonać korekt, aby utrzymać efektywność w warunkach ujemnych, po uwzględnieniu podatku bankowego, stóp procentowych – wyjaśnia. Millennium wskazuje, że tnąc koszty, analizuje plany inwestycyjne, które miał pod koniec roku, by sprawdzić, czy nadal ma sens ich realizacja w nowych warunkach. – Cięcia nakładów inwestycyjnych, które teraz planujemy, są związane z oddziałami: zamierzamy inwestować w nie mniej, niż zakładaliśmy jeszcze pod koniec ubiegłego roku, bo liczba placówek będzie niższa, niż planowaliśmy. Jednocześnie zachowujemy zdolność banku do inwestowania w rozwój cyfrowy, nadal będziemy jednym z wiodących banków w zakresie cyfryzacji, m.in. pod względem wskaźnika transakcji klientów korzystających z bankowości elektronicznej i sprzedaży produktów online – zaznacza Fernando Bicho, wiceprezes Banku Millennium. Wydatki banków na IT mają niebagatelne znaczenie. Według danych KNF w 2019 r. wyniosły blisko 3,2 mld zł (1,7 mld zł na innowacje, 1,5 mld zł na utrzymanie infrastruktury). Łączne koszty operacyjne sektora sięgnęły 34,8 mld zł.
– Millennium jest w trakcie fuzji, więc i tak miał zamykać sporo placówek i łatwiej mu korygować plany, ale z pewnością inne banki pójdą tym tropem i zaczną bardziej ograniczać sieć placówek. Millennium podał, że w czerwcu ruch w oddziałach wynosił 70 proc. poziomu sprzed pandemii, sporo klientów przeszło na bankowość online, więc jest jeszcze miejsce do optymalizacji sieci i zamykania najmniej uczęszczanych placówek, co dałoby też redukcję etatów i kosztów. Może częściowo zmniejszyć się także presja na wynagrodzenia, m.in. dzięki zaleceniu KNF, aby zmienne wynagrodzenia były ograniczane – mówi Michał Sobolewski, analityk DM BOŚ.
Banki w ostatnich latach zwiększały nakłady na IT w ślad za rosnącą popularnością bankowości elektronicznej. KNF podaje, że rozwój technologii i stała presja na cięcie kosztów (w tym pracowniczych i tych związanych z czynszami) spowodowały konieczność udostępniania klientom lepszych systemów e-bankowości. To też kluczowy element walki konkurencyjnej. Głównym celem wdrożenia innowacji jest chęć redukcji kosztów – podaje KNF, powołując się na ankietę przeprowadzoną wśród banków. Dalszymi celami są wzrost przychodów i poprawa jakości obsługi. Badanie KNF i NBP wykazało, że w ostatnich latach banki znacząco zwiększyły wydatki na IT. Na koniec 2018 r. i 2019 r. odpowiednio o 8,2 proc. i 11,9 proc. Dla porównania całkowite koszty ogólnego zarządu wzrosły w tym czasie tylko o 0,3 proc. i 3,5 proc.
Czy polskie banki, biorąc pod uwagę całkiem niezłe wskaźniki efektywności kosztowej (więcej w ramce poniżej) i konieczność utrzymywania sporych inwestycji w IT, mają jeszcze miejsce, aby ściąć koszty na tyle istotnie, aby jednocześnie przyniosło to wpływ na wyniki, a z drugiej strony nie spowodowało, że bank straci względem konkurencji (bo mogłaby pogorszyć się oferta, obsługa, dostęp itp.)? – Czas w końcu w większym stopniu wykorzystać nowoczesne technologie i ciąć koszty, odchudzać sieć oddziałów i szukać innych, tańszych sposobów dystrybucji. Myślę, że jest jeszcze miejsce na większe zmniejszanie wydatków operacyjnych. Po prostu polskie banki do tej pory nie musiały tego robić – mówi Tomasz Noetzel, analityk serwisu Bloomberg Intelligence. Wskazuje, że najlepsze polskie banki mają wskaźniki C/I (bez podatku bankowego i składek na Bankowy Fundusz Gwarancyjny) na poziomie 40 proc., co jest jednak gorszym wynikiem niż niektórych rosyjskich czy tureckich, w okolicach 35 proc., możliwym m.in. dzięki lepszemu wykorzystaniu cyfryzacji (ale pomagają też wyższe stopy procentowe wspierające przychody).
Zdaniem Sobolewskiego banki mają jeszcze potencjał do cięcia kosztów, ale poprawiać wskaźnik C/I będzie im bardzo trudno. – Dyscyplina kosztowa w sektorze była duża, raczej walka będzie toczyć się o powrót C/I do poziomów sprzed pandemii. Część oszczędności może pochodzić, oprócz redukcji sieci i zatrudnienia, z wdrażania rozwiązań chmurowych w IT. Będzie to jednak trudne, bo nawet banki będące pod ścianą w zakresie rentowności do tej pory nie były w stanie bardzo mocno ograniczyć kosztów. Większość banków deklaruje, że chcą rozwijać ofertę i coraz więcej produktów staje się online, a to kosztuje. Dodatkowo konkurencja jest spora – ocenia analityk DM BOŚ.