Odpisy na potencjalne przegrane w sądach dotyczących spraw hipotek frankowych będą nadal podgryzać zyski polskich banków dodając się do presji na rentowność wynikającej ze wzrostu kosztów ryzyka z powodu pandemii koronawirusa – wskazuje Moody's.
- Decyzje sądów dotyczące przeliczeń kredytów walutowych na złote skłaniają się ku klientom, co zachęca kolejnych do podjęcia kroków prawnych przeciwko bankom. Jednak nadal liczba toczących się spraw pozostaje relatywnie niska, dotyczy kilku milionów złotych w porównaniu do 100 mld zł, które banki trzymają na swoich bilansach. Skala straty banku w razie przegranej klienta w banku będzie zależeć od szczegółów umowy oraz decyzji i interpretacji sądu – ocenia Melina Skouridou, analityczka Moody's.
Agencja szacuje, że największe banki w Polsce poradzą sobie z rezerwami wynikającymi z wyroków sądowych w sprawach kredytów walutowych, nawet w pesymistycznym scenariuszu utraty 41-proc. wartości portfela. Analizując odporność banków na straty związane z portfelem CHF, agencja przygotowała dwa scenariusze.
W pierwszym założono 16 proc. stratę na tej ekspozycji - na tyle oszacowano ubytek wyników powstały po przewalutowaniu na złote 30-letniego kredytu walutowego z 2008 roku przy zachowaniu warunków występujących w większości takich kredytów. W drugim scenariuszu Moody's zakłada straty banków na poziomie 41 proc. Podstawą do tych wyliczeń, jest - mało prawdopodobne zdaniem agencji - założenie, że sądy będą zgadzać się na przewalutowanie kredytu na złote, utrzymując jednocześnie oprocentowanie na poziomie kredytu frankowego. Ostatnio – jak wynika z przytaczanych przez nas statystyk kancelarii frankowych – takich wyroków spośród korzystnych dla frankowiczów jest mniej (stanowią 30 proc. w porównaniu do 70 proc. dotyczących unieważnienia).
Zdaniem autorów raportu, największe banki - PKO BP, Pekao i Santander Bank Polska - byłyby w stanie zaabsorbować straty wynikające z wyroków sądowych nawet w drugim, pesymistycznym scenariuszu.