Polski sektor bankowy w ostatnich latach płaci coraz wyższe składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, które przestały być kosztem uzyskania przychodu, więc mocniej obciążają i tak nadwątlony przez pandemię wynik netto. Tegoroczna opłata na BFG wyniosła 3,18 mld zł, czyli urosła o prawie 14 proc. W 2019 r. zwiększyła się o 27 proc., a w 2018 r. o 5 proc. W 2019 r. sektor miał 13,7 mld zł zysku netto, w tym roku prawdopodobnie spadnie on do 5,5 mld zł.
Za tegoroczny wzrost składek odpowiada głównie wysoka dynamika przyrostu środków gwarantowanych (czyli depozytów podlegających gwarancji BFG), która w 2019 r. wyniosła 9,1 proc. W br. będzie podobna, więc gdyby nic się nie zmieniło, wzrost składek jest bardzo prawdopodobny. Pojawiają się pomysły, aby ograniczyć przynajmniej na czas pandemii wysokość składek na BFG. Argumentem miałoby być to, że polskie poziomy docelowe funduszy gwarancyjnego i przymusowej restrukturyzacji wyznaczone są na poziomach dużo wyższych niż unijne minima. Głównie chodzi o fundusz gwarancyjny, którego poziom minimalny wynikający z unijnych wymogów to 0,8 proc. sumy środków gwarantowanych, czyli został już ze sporą nadwyżką osiągnięty, bo na koniec 2019 r. wynosił 1,79 proc. i zgromadzonych w nim było 15,4 mld zł. Docelowy wskaźnik, który ma zostać spełniony do lipca 2030 r., to 2,6 proc. Z kolei fundusz przymusowej restrukturyzacji, w którym było na koniec 2019 r. 5,6 mld zł, stanowi 0,65 proc. wartości środków gwarantowanych w bankach, czyli unijne minimum na poziomie 1 proc. nie zostało jeszcze osiągnięte. Sektor ma na to czas do końca 2024 r., więc czasu nie jest dużo i trudno tu liczyć na obniżenie wysokości składek. Docelowy wskaźnik wynoszący 1,2 proc. ma zostać osiągnięty do końca 2030 r. Czy rozważane jest obniżenie składek, szczególnie dotyczących funduszu gwarancji depozytów, który jest dużo powyżej unijnych minimów? Czy możliwe jest istotne jego zmniejszenie lub wręcz zawieszenie płatności na jakiś czas w obliczu dużych problemów sektora bankowego z rentownością? O tym, że takie rozwiązanie jest warte rozważenia, mówił niedawno w Parkiet TV Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.
– Działamy w ramach prawnych określonych przez polskiego prawodawcę. Poziom składek na BFG na początku każdego roku określa Rada BFG – mówi tylko Filip Dutkowski, rzecznik Funduszu. Zwykle decyzje w tej sprawie ogłaszane są w drugiej połowie lutego. Związek Banków Polskich proponuje wręcz, aby zawiesić składki na BFG na trzy lata, zamiast tego sugeruje przeznaczenie połowy podatku bankowego na BFG. W 2019 r. sektor zapłacił 4 mld zł tej daniny, która w całości trafia do fiskusa, nie do funduszy gwarancyjnych jak w innych krajach. MR