Dzisiaj odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie Getin Noble Banku, którego głównym punktem było głosowanie nad odwołaniem Leszka Czarneckiego z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej. Z takim wnioskiem do akcjonariuszy wystąpiła pod koniec września Komisja Nadzoru Finansowego.
Za odwołaniem oddano 20 mln głosów, przeciw – 656 mln.
Głosowanie było tajne, ale ze struktury akcjonariatu można wywnioskować, że zagłosowali w ten sposób: LC Corp BV, spółka zależna od Czarneckiego mająca 47,8 proc. akcji GNB, Getin Holding (ma 6,4 proc.) i sam Czarnecki (ma bezpośrednio 8,4 proc.).
Przeszła za to inna uchwała: o nieodwoływaniu Czarneckiego. „Nadzwyczajne walne zgromadzenie banku postanawia nie uwzględnić tego wniosku (KNF – red.) i nie odwoływać pana Leszka Czarneckiego ze składu rady nadzorczej banku” – podano w komunikacie. W tej samej sprawie odbyło się wczoraj walne zgromadzenie Idea Banku, który także kontrolowany jest przez Czarneckiego. Również nie odwołano go z nadzoru.
KNF zwróciła się do walnego zgromadzenia obu banków o odwołanie biznesmena, gdy prokuratura poinformowała o postawieniu mu zarzutów. Śledztwo dotyczy oferowania przez Idea Bank obligacji GetBacku. Zdaniem KNF spowodowało to, że Czarnecki jako członek rady nadzorczej nie spełnia wymogów „odnoszących się do rękojmi należytego wykonywania powierzonych mu obowiązków oraz uczciwości, rzetelności i niezależności osądu w zakresie pełnionej funkcji".