Rynek kredytów hipotecznych rozgrzany mimo pandemii

Październikowa sprzedaż hipotek była rekordowo wysoka: klienci znowu chcą się zadłużać, a banki poluzowały wymogi. Prawdopodobnie duży udział mają zakupy lokali w celach inwestycyjnych.

Publikacja: 02.12.2020 05:30

Rynek kredytów hipotecznych rozgrzany mimo pandemii

Foto: Adobestock

Mimo pandemii banki udzieliły w październiku gospodarstwom domowym kredytów mieszkaniowych wartych ponad 5,7 mld zł – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. To najwyższa wartość co najmniej od grudnia 2014 r., odkąd NBP publikuje dane.

Popyt wciąż jest duży

Październikowa sprzedaż jest wyższa aż o 19 proc. niż rok temu i o 13 proc. niż we wrześniu. Dzięki solidnemu odbiciu sprzedaży (dołek w tym roku przypadł na czerwiec, gdy udzielono hipotek za 3,9 mld zł) po dziesięciu miesiącach jest ona o ponad 3 proc. wyższa niż rok temu i wyniosła 47,5 mld zł. To zaskakująco dobry rezultat, biorąc pod uwagę rekordową sprzedaż hipotek w 2019 r. i słabość innych kredytów w tym roku z powodu pandemii i recesji.

– Październikowa wysoka akcja kredytowa jest pokłosiem odbudowującego się popytu. To efekt wniosków kredytowych złożonych w sierpniu i we wrześniu – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Przypomina, że we wrześniu indeks popytu na kredyty mieszkaniowe, obliczany przez BIK, był dodatni pierwszy raz od początku pandemii i urósł o ponad 5 proc. (oznacza to, że klienci złożyli wnioski na kredyty warte o 5 proc. więcej niż rok temu). W październiku indeks urósł o 8 proc., co sugeruje dobrą sprzedaż w listopadzie i grudniu, o ile tylko banki lub klienci nie zmienią planów z powodu drugiej fali pandemii.

Popytowi i sprzedaży hipotek w ostatnich miesiącach służyło też poluzowanie przez banki zaostrzonych wiosną wymagań, zwłaszcza w zakresie wkładu własnego. Pomagają także rekordowo niskie, niemal zerowe, stopy procentowe. Średnie oprocentowanie hipotek w październiku wyniosło niecałe 3 proc. wobec 4,4 proc. w lutym i rok temu. Rzeczywista roczna stopa procentowa zmalała do 3,3 proc. z 4,8 proc.

GG Parkiet

Jaki więc będzie przyszły rok dla rynku kredytów mieszkaniowych? – Na tak sformułowane pytanie odpowiedź powinna brzmieć: „To zależy od sytuacji gospodarczej". Kluczowe pytanie brzmi, jak będzie się rozwijać polska gospodarka – mówi Rogowski.

Zdradza, że po zwyżkach popytu we wrześniu i październiku w listopadzie zanotowano jego spadek (BIK jeszcze nie podał tych danych). – Myślę jednak, że w przyszłym roku popyt się odbuduje. Wpływ na to będzie mieć także podaż, która będzie zależeć od apetytu na ryzyko banków. Zakładam, że w przypadku masowych szczepień, ograniczenia negatywnych skutków drugiej fali pandemii i niewystąpienia fali trzeciej skłonność banków do akceptacji ryzyka wzrośnie, co przełoży się na dostępność kredytów i wartość akcji kredytowej, szczególnie w kredytach mieszkaniowych – dodaje główny analityk BIK.

Lokale wciąż drożeją

Polacy kupują mieszkania na kredyt nie tylko na własny użytek. Dużą część popytu na hipoteki tworzą osoby, które, wspierając się długiem bankowym, kupują lokale w celach inwestycyjnych. Szczególnie że depozytów gospodarstw domowych szybko przybywa (w ostatnich trzech latach rosną po 10 proc. rok do roku), oprocentowanie lokat mocno spadło (średnie oprocentowanie w październiku w skali roku to zaledwie 0,55 proc.), a inflacja nie odpuszcza (około 3 proc. w skali roku). Realnie lokaty przynoszą więc straty. Mieszkania zaś – jak wynika z danych NBP – drożeją. Średnie ceny transakcyjne na rynku pierwotnym w siedmiu polskich miastach były w III kwartale o 9 proc. wyższe niż rok temu i o 4 proc. niż w II kwartale. Na rynku wtórnym przez rok również urosły o 9 proc. i były takie same jak w II kwartale.

– Rynek mieszkań jeszcze przez jakiś czas może być popularny w obliczu słabości lokat. Problemy z wynajmem mogą jednak ostudzić popyt inwestycyjny. Póki panuje wiara, że mieszkania w Polsce są tańsze niż na Zachodzie, a banki chętnie udzielają tego typu kredytów, spodziewam się utrzymania tego trendu – ocenia Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.

Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes PKO BP: Wychodzimy daleko poza naszą strefę komfortu
Banki
Citi Handlowy: co dalej z segmentem detalicznym?
Banki
Prezes Banku Millennium: nasz bank zdejmuje ciasny krawat, ale nadal jest i będzie w garniturze
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Banki
Czy dojdzie do fuzji Pekao i Aliora? Bardzo możliwe
Banki
Rozważają nabycie akcji Alior Banku przez Pekao od PZU. Jest list intencyjny