Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Cywilnej 25 marca ma wydać rozstrzygnięcie dotyczące sześciu zagadnień prawnych w sprawie kredytów denominowanych i indeksowanych w walutach obcych (publikujemy je na końcu tekstu). Sąd zajmie się rozbieżnościami dotyczącymi rozliczania umów zawierających niedozwolone postanowienia umowne. - Na to orzeczenie czekają zarówno kredytobiorcy, jak i instytucje finansowe. Mamy nadzieję, że nie tylko rozwieje ono wątpliwości pojawiające się przy rozliczaniu umów zawierających niedozwolone postanowienia umowne, ale także skłoni banki do zaproponowania konsumentom konkretnych rozwiązań, które spotkają się z ich zainteresowaniem i przyjęciem – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Urząd wskazuje, że w zakresie skutków stosowania klauzul niedozwolonych (pytania nr 1,2,3) odpowiedział już Trybunał Sprawiedliwości UE – sprawa C-260/18 (Dziubak). Zdaniem TSUE, sąd krajowy powinien badać z urzędu, czy umowa zawiera postanowienia niedozwolone, a następnie ocenić, czy można ją wykonywać bez takiego postanowienia. Jeśli uzna, że jest to możliwe – to umowa nadal obowiązuje, ale bez kwestionowanych klauzul. Postanowienia uznane za niedozwolone nie wiążą konsumenta od chwili zawarcia ich w umowie. Jeśli jednak sąd krajowy uzna, że umowa nie może funkcjonować bez klauzul uznanych za abuzywne i nie może ich zastąpić innym przepisem, to umowa – za zgodą konsumenta – może zostać uznana za nieważną i strony rozliczają się wzajemnie. Orzeczenie TSUE spowodowało, że kredytobiorcy coraz częściej kierują swoje sprawy na drogę sądową. Trybunał jednak nie rozstrzygnął wszystkich kwestii, co miało wpływ na niejednolite orzecznictwo polskich sądów powszechnych.
Teraz Sąd Najwyższy ma wyjaśnić najważniejsze wątpliwości. Urząd ocenia, że najważniejsze będzie rozstrzygnięcie dwóch kwestii: możliwości żądania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz przedawnienia roszczeń banku w przypadku unieważnienia umowy.
- Już w tej chwili około 90 procent spraw frankowych w sądach kończy się pomyślnie dla konsumentów. To powinno skłaniać banki do poważnej refleksji nad zmianą dotychczasowego sposobu postępowania. Rozwiązywanie sporów na drodze sądowej jest dla wszystkich coraz bardziej kosztowne, wymaga drogiej pomocy prawnej oraz czasu potrzebnego do uzyskania ostatecznej decyzji w sądzie. Wszyscy mamy tego świadomość. Spodziewamy się, że orzeczenie Sądu Najwyższego stanie się kolejnym impulsem dla kredytobiorców do kierowania spraw do sądów. Jeśli banki chcą uniknąć tej sytuacji i skutków niekorzystnych dla siebie orzeczeń sądowych, powiększonych o ewentualne odsetki i koszty postępowania, to powinny przedstawić konsumentom realnie i korzystne propozycje polubownego rozwiązania spraw – mówi Chróstny.
Ocenia, że przez wiele lat sektor bankowy nie wykazał w tym zakresie otwartej postawy. - Propozycje ustawowego rozwiązania problemu kredytów walutowych zostały przez sektor bankowy odrzucone. Rozstrzygniecie Sądu Najwyższego może być ostatnim momentem dla banków na zaproponowanie rozwiązań wychodzących naprzeciw kredytobiorcom frankowym i przedstawienie realnej alternatywy względem ścieżki sądowej. Takie rozwiązanie powinno być konsumentowi rzetelnie przedstawione, z uwzględnieniem jego wszystkich aspektów i oczywiście skutków, w tym natury finansowej. Wyjście naprzeciw frankowiczom z realną i wartościową propozycją z pominięciem kosztownej ścieżki sądowej jest tym, na co wielu konsumentów czeka od dawna. Liczę na odpowiedzialną postawę i rozsądek - zarówno ze strony banków, jak i organizacji je zrzeszających – dodaje prezes UOKiK.