Indeks popytu na kredyty mieszkaniowe, obliczany przez Biuro Informacji Kredytowej, urósł w marcu aż o 36,8 proc. Oznacza to, że w przeliczeniu na dzień roboczy banki i SKOK przesłały w ubiegłym miesiącu do BIK zapytania o hipoteki na kwotę większą o 36,8 proc. niż rok wcześniej. Dla porównania udany był już luty i styczeń, gdy odbicie wyniosło odpowiednio 17,1 proc. i 18,1 proc.
W marcu 2021 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 56,07 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 41,52 tys. rok wcześniej (wzrost o 35 proc.). W porównaniu do lutego 2021 r. liczba wnioskujących wzrosła o 19 proc. To wielki wzrost a przypomnijmy, że już w wtedy liczba wnioskujących była najwyższa od co najmniej 2016 r. W stosunku do minimum z kwietnia 2020 r. marcowa liczba chętnych na kredyt mieszkaniowy podwoiła się (+102 proc.). Nadal rośnie średnia kwota wnioskowanego kredytu – w marcu wyniosła 315,5 tys. zł i była o 5,9 proc. wyższa niż rok temu.
- Na wartość Indeksu pozytywnie wpłynął wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu przy dużej liczbie wnioskodawców. Rekordowa w całej historii jest wartość wnioskowana na wnioskach kredytowych (wartości bezwzględne). Rekordowa w okresie 10 lat jest również liczba złożonych zapytań kredytowych. Wyższą liczbę zapytań odnotowaliśmy dopiero w marcu 2011 r.- mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Marcowy wzrost jest nawet wyższy od szczytu trendu wzrostowego z lutego 2020 r. (ostatniego miesiąca sprzed pandemii). Ostatnio tak duże przyśpieszenie było widać na początku 2017 r. - Na szczególną uwagę zasługuje wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu oraz wzrost liczby składanych zapytań. Odzwierciedla to obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, wzrost średniej ceny PUM-u oraz zakup większych nieruchomości. Fakt, że banki poluzowały wymagania odnośnie wkładu własnego (spadek wymaganego wkładu ponownie do 10 proc.), przekłada się na akceptowanie wyższej wartości wskaźnika LtV. Co ciekawe, rekordy bijemy w samym szczycie trzeciej fali z jaką mieliśmy do czynienia w marcu. Z drugiej strony wzrost liczby osób zaszczepionych powoduje, że optymizm rośnie. Rośnie również inflacja, która może spowodować jeszcze wyższy wzrost cen nieruchomości. Ponadto konieczność wpłat na fundusz gwarancyjny dla deweloperów (2 proc.) również wpłynie na wzrost cen. Coraz częściej w dyskursie publicznym mówi się o ujemnych stopach procentowych na depozytach lub wprowadzeniu opłat za utrzymywanie dużych kwot na rachunkach bankowych. Wszystko to wpływa na jeszcze wyższe zainteresowanie nieruchomościami – dodaje prof. Rogowski.