Podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia PKO BP pojawił się wniosek o ogłoszenie przerwy w obradach do 21 maja. I choć miał poparcie Skarbu Państwa, głównego akcjonariusza banku mającego 29,4 proc. akcji, nie został przegłosowany.
Fala pozwów wyhamuje?
Wniosek o przerwę motywowany był chęcią poznania uchwał Sądu Najwyższego (na 7 maja zaplanowano posiedzenie siedmiu sędziów, a na 11 maja całej Izby Cywilnej) i Trybunału Sprawiedliwości UE (29 kwietnia) w sprawach frankowych, które mogą wpłynąć na orzecznictwo. Złożył go Rafał Kozłowski, wiceprezes PKO BP, odpowiadający za finanse i relacje z inwestorami. Chodziło o to – jak argumentował – że z jego rozmów z akcjonariuszami wynikało, że dzielą się na dwie grupy: chcących głosować nad frankowym projektem już teraz oraz takich, którzy wolą poczekać na wspomniane uchwały. – Dlatego zdecydowałem się złożyć formalny wniosek pozwalający określić, czy wśród akcjonariuszy istnieje większość, która opowie się za odroczeniem obrad, w tym także za opóźnieniem decyzji co do zawierania ugód – mówił Kozłowski.
Ostatecznie projekt uchwały zakładającej powstanie funduszu wartego 6,7 mld zł na pokrycie strat związanych z ugodami został poddany pod głosowanie. „Za" oddano 89 proc. głosów, co oznacza, że poprali go Skarb Państwa i spora część akcjonariuszy mniejszościowych (także tych, którzy wcześniej głosowali za przełożeniem tej decyzji na 21 maja).
– Propozycja ugód minimalizuje straty związane z kredytami walutowymi i zmniejsza ryzyko prawne, które ten portfel generuje, oraz eliminuje ryzyko walutowe dla klientów – dodał Kozłowski. Zaznacza, że ugoda jest korzystniejsza dla banku niż spór sądowy, bo unika kosztów prawnych, a zwolnienie klienta z długu daje tarczę podatkową w wysokości 19 proc. (unieważnienie umowy przez sąd tarczy nie daje).
Ugody mogą się przyczynić do zahamowania fali pozwów frankowych. Z informacji zarządu wynika, że teraz bank jest pozwany w blisko 7 tys. spraw frankowych, to prawie 7 proc. tego portfela (w całym 2020 r. przybyło 3,7 tys. spraw). Napływ nowych pozwów w I kwartale przekroczył 1,5 tys. W dwóch trzecich przypadków sądy I instancji unieważniają umowy, w II instancji wskaźnik jest bardzo podobny – podał zarząd.