Pekao miał w I kwartale 246 mln zł zysku netto, o 27 proc. więcej, niż oczekiwano. Rezultat urósł o jedną trzecią zarówno rok do roku, jak i kwartał do kwartału. ING Bank Śląski przebił prognozy o 10 proc. i zarobił 386 mln zł, co oznacza wzrost rok do roku o 44 proc. i o 23 proc. wobec IV kwartału.
Wsparcie dla wyników
W obu przypadkach głównym źródłem przebicia prognoz zysku netto były odpisy kredytowe, które okazały się wyraźnie niższe od spodziewanych. W Pekao wyniosły 176 mln zł, czyli były o jedną czwartą mniejsze, niż zakładano (to mniej niż rok temu i w poprzednim kwartale odpowiednio o 47 proc. i 65 proc.). W ING BSK było to 129 mln zł, o jedną trzecią mniej od prognoz (spadek rok do roku i kwartał do kwartału po około 60 proc.).
Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao, ocenia, że koszty ryzyka dzięki odpowiedzialnej polityce kredytowej wróciły do przedpandemicznych poziomów (wyniosły 41 pkt baz. wobec 125 pkt baz. w IV kwartale i 83 pkt baz. w I kwartale 2020 r.). – Zbieramy owoce dobrego zarządzania w latach poprzednich – mówi Kubiak. W przyjętej parę tygodni temu nowej strategii na lata 2021–2024 cel dla kosztów ryzyka, uwzględniający wzrost akcji kredytowej w segmentach wyżej marżowych (a przez to bardziej ryzykownych), wyznaczono na 50–60 pkt baz. Do tej pory celem było 50 pkt baz.
W ING BSK koszty ryzyka w I kwartale zmalały do 40 pkt baz., ze 103 pkt baz. w IV kwartale (podwyższone przez rezerwy na franki) i 97 pkt baz. w I kwartale 2020 r. (podbiły je rezerwy na pandemię).