Banki, najsłabsza branża na GPW w 2020 r., mocno odrabiała straty w tym roku i od początku stycznia do czerwcowego szczytu wzrost sięgnął blisko 50 proc. Polskie banki są najsilniejsze, licząc od początku tego roku, spośród dużych kredytodawców zaliczanych do indeksu Bloomberg Intelligence Emerging Europe, który zyskał 12 proc. (do wtorkowej sesji WIG-banki zyskał 34 proc.).
– Rosnąca inflacja w Europie Środkowo-Wschodniej i reakcja banków centralnych może okazać się kluczowa dla dynamiki cen akcji w II półroczu – mówi Tomasz Noetzel, analityk serwisu Bloomberg Intelligence.
O ile czeski, węgierski i rosyjski bank centralny już zareagowały, podnosząc stopy procentowe (i prawdopodobnie rozpoczynając cykl zacieśnienia), o tyle nastawienie prezesa Narodowego Banku Polskiego i członków Rady Polityki Pieniężnej nadal jest gołębie pomimo przyśpieszającej inflacji i podniesienia prognoz ekonomistów NBP w tym zakresie. W lipcowej projekcji NBP ścieżka wskaźnika CPI na 2021 r. została znacząco podniesiona względem projekcji marcowej. Ma wynieść 4,2 proc., w przyszłym roku 3,3 proc., a w 2023 r. 3,4 proc. Ostatnio tak wysoka inflacja była oczekiwana w lutym 2010 r. Prognoza przekracza cel inflacyjny NBP, który wynosi 2,5 proc. z dopuszczalną granicą odchyleń o 1 pkt proc. w górę i dół. NBP przekonuje jednak, że tak szybko rosnąca inflacja ma charakter przejściowy, i sugeruje, że poziom 3,5 proc. mieści się w definicji celu, zwraca też uwagę na niepewność związaną z wpływem na gospodarkę jesiennej fali pandemii i nowego wariantu Delta. Ekonomiści nie spodziewają się zatem podwyżek stóp procentowych w tym roku, niektórzy twierdzą nawet, że RPP nie zareaguje także w przyszłym. To informacje niesprzyjające polskim bankom, wobec których inwestorzy oczekują dużej poprawy rentowności względem słabego 2020 r. W sporej części oczekiwania te uwzględniały właśnie podwyżki stóp i ostatnia korekta może wynikać z nieco mniejszych nadziei rynku na reakcję NBP.
– Rynkowa wycena pokazuje, że rynek oczekuje silniejszych ruchów RPP, niż wynika to z jej retoryki. Niewiele się w tym zakresie zmieniło w porównaniu z momentem sprzed posiedzenia RPP z ubiegłego tygodnia. Rynek wycenia obecnie jedną podwyżkę na koniec tego roku oraz trzy pełne w 2022 r. Rentowności w kraju spadły na koniec czerwca, po publikacji wstępnego wskaźnika CPI, który był poniżej oczekiwań rynkowych. Spowodowało to zamykanie pozycji na wzrost stóp, co przełożyło się również negatywnie na wyceny rynkowe banków na GPW – mówi Dariusz Świniarski, zarządzający w Skarbcu TFI. Zaznacza jednak, że pojedynczy odczyt CPI poniżej oczekiwań nie zmienia środowiska presji inflacyjnej w gospodarce, która bez zmiany akomodacyjnej polityki monetarnej nie wróci w okolice celu inflacyjnego NBP, co będzie wspierało wyceny w branży finansowej.