Piotr Tomaszewski, który kieruje tą instytucją, zapowiada spory wzrost.
ZBP uważa, że aktualna sytuacja finansowa sektora bankowego i ograniczone perspektywy jej poprawy nie uzasadniają wzrostu składki na BFG w 2022 r.
ZBP chce zamrożenia
Dlatego banki zwracają się do Rady BFG z prośbą o utrzymanie wysokości składek z 2021 r. w roku 2022, a do ministra finansów o zainicjowanie prac legislacyjnych zmierzających do obniżenia docelowego poziomu środków gromadzonych w poszczególnych funduszach BFG oraz zasilenie ich częścią środków pobieranych w ramach podatku bankowego.
Niedawno Piotr Tomaszewski, prezes BFG, zapowiedział w rozmowie z PAP, że należy liczyć się z tym, że łączny wymiar składek w 2022 r. będzie istotnie wyższy niż w 2020 r. Wyraźnie większe mają być zarówno opłata na fundusz gwarancji depozytów, jak i przymusowej restrukturyzacji. Rada BFG, jak co roku, opublikuje wysokość składek na 2022 r. w lutym. Przypomnijmy, że na rok 2021 r. ustaliła łączny poziom składek w wysokości 2,23 mld zł, czyli o 30 proc. niższy niż w 2020 r. Prezes Tomaszewski w rozmowie z „Parkietem" mówił jesienią, że mniejsze składki w czasie pandemii były „promocją" i należy oczekiwać wzrostu w 2022 r.
Sektor z podwyższoną danią oczywiście sobie poradzi. Szczególnie że w 2022 r. pozytywnie na przychody branży wpłyną podwyżki stóp procentowych: wzrost stawek WIBOR do obecnie notowanych poziomów może przynieść sektorowi nawet 13 mld zł dodatkowego wyniku z odsetek. ZBP zwraca jednak uwagę, że sytuacja w branży jest zróżnicowana i niektóre banki mają problemy z rentownością, więc dla nich zwiększenie składek na BFG będzie dotkliwe.