Na wiodących parkietach europejskich oczekiwanie na wynik posiedzenia Fedu upływało pod znakiem marazmu. Zmiany indeksów były rzeczywiście bardzo niewielkie, sięgające zaledwie kilku setnych procentu na dystansie trzech pierwszych sesji tygodnia. Niemiecki DAX wciąż oscyluje w okolicach historycznego rekordu i nie widać sygnałów zmiany obowiązującej tendencji wzrostowej. Podobnie jest w przypadku indeksu giełdy paryskiej. Indeks rynków wschodzących zwyżkował o 1,5 proc.
Rekord małych spółek na GPW
Ostatnie dni przyniosły niewielkie zróżnicowanie sytuacji w poszczególnych segmentach warszawskiego parkietu. Większość głównych indeksów uległa symbolicznej spadkowej korekcie. Historyczny rekord ustanowił natomiast wskaźnik najmniejszych firm. Do środy WIG20 zniżkował, a będący dopiero co po pokonaniu rekordu WIG tracił 0,2 proc. mWIG40 spadał 0,3 proc. Ta symboliczna korekta w niczym nie zmienia bardzo optymistycznego obrazu rynku, a wręcz może potwierdzać jego siłę oraz wskazywać perspektywę bardzo udanej końcówki roku. W tym ostatnim kontekście szczególnie cieszy zachowanie sWIG80 rosnącego 1,5 proc. Ruszył on mocniej w górę nieco późnej niż pozostałe indeksy, ale z coraz większym powodzeniem odrabia dystans. Ruchy te nie zmieniają kolejności na dystansie liczonym od początku roku. Tu prym wiedzie mWIG40, zwyżkujący o prawie 38 proc., i plasujący się tuż zanim WIG ze wzrostem 34 proc. Z kolei sWIG80 idący w górę o 28,7 proc. minimalnie wyszedł przed indeks największych spółek, który zyskuje nieco ponad 28 proc.
W ciągu trzech pierwszych sesji minionego tygodnia pod względem proporcji ilościowych zdecydowanie przeważały niedźwiedzie, solidnie przeceniając walory części spółek, co jednak nie wpłynęło w istotny sposób na indeks blue chips. Do ograniczenia ich negatywnego wpływu wystarczyły mocne zwyżki notowań zaledwie trzech firm. W tym wąskim gronie liderem były drożejące do środy o 2,9 proc. papiery LPP, które zbliżyły się do historycznego rekordu, ustanowionego w połowie stycznia. Znajdują się one także w grupie najsilniej rosnących walorów w horyzoncie od początku roku. Nie licząc banków, odzieżowy potentat ze zwyżką przekraczającą 62 proc. plasuje się za walorami Kęt (tu zwyżka przekracza 73,5 proc.). W środę spółka opublikowała raport finansowy za trzeci kwartał, pokazujący rozczarowujące wyniki. Zysk netto okazał się o prawie 7 proc. niższy od oczekiwań analityków, choć jednocześnie o 45 proc. wyższy niż rok wcześniej. O 2,3 proc. w górę szły akcje Allegro, które kontynuowały mozolne odrabianie wcześniejszych strat. O prawie 1,3 proc. w górę szły papiery Kruka. Po około 0,6 proc. rosły walory PKN Orlen, CD Projekt i Santandera. Po drugiej stronie skali znalazły się taniejące o 5,1 proc. akcje JSW, w przypadku których od czterech tygodni obserwuje my podwyższoną zmienność notowań. Po nieco ponad 4 proc. w dół szły papiery Pepco i Cyfrowego Polsatu, a po około 3 proc. spadały akcje mBanku i PZU.
Ropa coraz tańsza, korekta na złocie
Trwa spadkowa tendencja ropy naftowej. Do środy notowania amerykańskiej WTI zniżkowały o niemal 2,5 proc., do 69,5 dolara za baryłkę, a momentami schodziły nawet poniżej 67 dolarów. To poziomy najniższe od początku lipca. Od lokalnego szczytu z końca września skala spadku sięga już ponad 25 proc. Nie pomagają decyzje państw OPEC+ deklarujących utrzymanie, a nawet pogłębienie ograniczeń wydobycia, głównie z powodu wątpliwości, czy zapewnienia te są i będą faktycznie realizowane. Obawy płyną też po informacjach o bardzo prawdopodobnym wzroście produkcji w Stanach Zjednoczonych. Departament Energii podwyższył prognozy wydobycia w tym roku o 300 tys. baryłek dziennie. Bieżące notowania jedynie nieznacznie wsparła informacja o znacznie większym, niż się spodziewano, spadku zapasów surowca w USA. Głównym czynnikiem dołującym ceny są obawy związane z kondycją światowej gospodarki, czyli malejącym popytem oraz możliwym opóźnieniem rozpoczęcia łagodzenia polityki przez Fed. Europejska Brent taniała do środy o ponad 2,5 proc., do poniżej 74 dolarów za baryłkę. Zdecydowanie na sile przybrała przecena na rynku gazu ziemnego. Na nowojorskiej NYMEX sięgała ona 8,5 proc., a momentami jej skala była jeszcze większa. Cena gazu jest już o 47 proc. niższa niż na początku roku. W Wielkiej Brytanii i w Holandii do środy spadek sięgał 10–11 proc. O około 7,5 proc. w dół szły też notowania węgla. Indeks Bloomberg Energy zniżkował w ostatnich dniach o ponad 4 proc. (od początku roku traci ponad 27 proc.), a Bloomberg Energy Corporation aż o 8,5 proc. (33-proc. spadek od początku roku).
Zróżnicowana była sytuacja na rynku metali przemysłowych. Kontrakty terminowe na miedź do środy zniżkowały o nieco ponad 1 proc., zaliczając drugi spadkowy tydzień z rzędu, sygnalizując możliwość powrotu do trendu spadkowego. O nieco ponad 0,5 proc. taniało aluminium, pozostając jednak wciąż w głębokiej tendencji spadkowej. Marsz w górę kontynuują ceny rudy żelaza, ale dynamika tego ruchu zdecydowanie zmalała. Platyna drożała o niespełna 0,5 proc., a pallad o 1,5 proc. W obu przypadkach wciąż obowiązuje długoterminowy trend spadkowy.
Po dynamicznych wahaniach z poprzedniego tygodnia zdecydowanie zmniejszyła się zmienność na rynku złota. Po niedawnym, krótkoterminowym skoku do ponad 2100 dolarów za baryłkę nie ma już śladu. Notowania kruszcu w ostatnich dniach broniły się przed spadkiem poniżej 2000 dolarów, schodząc momentami do mniej niż 1990 dolarów, zniżkując do środy o niecały 1 proc. Szanse na powrót do prób ataku na rekordowo wysokie poziomy należy raczej odłożyć na później, a wiele w tej kwestii zależeć będzie od działań i deklaracji amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych.