To może być ostatni tak dobry kwartał dla banków

8,4 mld zł mógł wynieść łączny zysk netto za okres lipiec–wrzesień dziewięciu największych graczy z sektora – prognozują analitycy. To o 36 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Ale wraca widmo kosztownych dla banków wakacji kredytowych.

Publikacja: 24.10.2023 21:00

To może być ostatni tak dobry kwartał dla banków

Foto: Adobe Stock

Polskie banki III kwartał bieżącego roku mogą w większości zaliczyć do udanych – wynika z prognoz sześciu zespołów analitycznych, które wzięły udział w ankiecie „Parkietu”. – Zakładamy, że zysk będzie napędzany wzrostem wyniku odsetkowego, niskim poziomem rezerw na ryzyko kredytowe, presją na koszty i niewielkimi obciążeniami regulacyjnymi – komentuje Kamil Stolarski, analityk Santander BM. Duży wpływ na wyniki będą miały też rezerwy na kredyty frankowe.

Dużo większy zysk

Łączny zysk dziewięciu banków notowanych na GPW może więc wynieść 8,42 mld zł. To aż o 36 proc. więcej niż w II kwartale tego roku. Z kolei rok wcześniej, w III kw. 2022 r., spółki te zanotowały aż 4,2 mld zł straty, bo wówczas trzeba była zaksięgować koszty rządowego programu wakacji kredytowych.

Przy czym sytuacja poszczególnych banków w III kwartale br. może być dosyć zróżnicowana. Bank Millennium i mBank już wcześniej poinformowały, że w tym okresie dokonały dosyć dużych odpisów na ryzyko prawne kredytów CHF, co miało mocny wpływ na wyniki. W efekcie Millennium może pokazać ok. 90,6 mln zysku netto (to średnia prognoz sześciu zespołu analitycznych) wobec 106 mln w II kwartale br. Z kolei mBank zapewne będzie ok. 64 mln zł na minusie wobec 15 mln straty kwartał wcześniej.

8,4 mld zł

może wynieść łączny zysk dziewięciu banków giełdowych za III kwartał.

Zagadka PKO BP

Sporą zagadką jest PKO BP. Eksperci szacują zysk lidera rynku na zawrotną kwotę nieco ponad 2,5 mld zł. Ale rozrzut prognoz jest tu dosyć duży, ponieważ nie wiadomo, jak duże rezerwy frankowe poczynił PKO BP w III kw. Jeśli były one niewielkie, zysk może sięgnąć nawet 2,67 mld zł, jeśli jednak wyniosły ok. 500 mln zł (jak prognozuje jeden z analityków), może to być 2,16 mld zł.

Niemniej w każdym ze scenariuszy oczekiwane jest, że wynik netto PKO BP w III kwartale będzie około czterech razy lepszy niż w II kwartale br., gdy rezerwy na ryzyko prawne kredytów hipotecznych przekroczyły 2,5 mld zł.

Wśród pozostałych banków na plus trzeba wyróżnić Santander BP, który może zwiększyć swój zysk o 33 proc. kwartał do kwartału, na minus – Bank Handlowy i BNP Paribas, które mogą pokazać słabsze wyniki kwartał do kwartału. W przypadku Pekao, ING Banku Śląskiego czy Aliora mowa o niewielkim, ale jednak wzroście zysku netto.

19,9 mld zł

największe banki notowane na GPW mogły zarobić w III kwartale na odsetkach – prognozują analitycy

Szczyt wyniku odsetkowego

Łączny wynik odsetkowy dla dziewięciu giełdowych banków mógł wynieść 19,9 mld zł – szacują eksperci. To o 2,8 proc. więcej niż w II kwartale br. oraz o 11,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Dynamika wzrostu dla poszczególnych kredytodawców może być podobna, choć na tle sektora pozytywnie wyróżnia się Pekao i ING Bank Śląski, które na odsetkach mogły zarobić o 4,4 proc. więcej niż kwartał wcześniej.

Jednocześnie zdaniem analityków III kwartał 2023 r. może okazać się najlepszy, jeśli chodzi o wynik odsetkowy i marżę odsetkową. Rada Polityki Pieniężnej we wrześniu dokonała ostrego cięcia stóp procentowych o 0,75 pkt proc., a w październiku – o 0,25 pkt proc. (w efekcie czego główna stopa NBP, referencyjna, spadła z 6,75 proc. jeszcze na początku września do 5,75 proc. obecnie). Trudno obecnie spekulować, jak będzie wyglądać polityka pieniężna w kolejnych miesiącach, wiadomo za to, że im niższy koszty pożyczania, tym niższe zarobki banków.

Czytaj więcej

Początek końca złotej ery rekordowych zysków banków

Co powie nowy rząd

– Wygląda na to, że trzeci, a nie drugi kwartał, jak sądziliśmy wcześniej, będzie cyklicznym szczytem, jeśli chodzi o wyniki banków i wydajność operacyjną – komentuje Kamil Stolarski. – Z kolei IV kwartał 2023 r. prawdopodobnie przyniesienie zmianę trendu i spadek wyniku odsetkowego po ostatnich obniżkach stóp procentowych – ocenia Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities.

Patrząc z tego punktu widzenia, kolejne miesiące nie zapowiadają się dla banków zbyt obiecująco. – Do tego wpływ na wyniki będą miały regulacje i decyzje podjęte już przez nowy rząd – dodaje Jańczak. Jak wylicza, chodzi tu o takie tematy jak: wakacje kredytowe, kredyty hipoteczne z rządowymi dopłatami (obecnie to „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, a Koalicja Obywatelska obiecywała w kampanii wyborczej „kredyt 0 proc.”), problem kredytów w CHF, podatek bankowy, finansowanie dużych projektów z zakresu energetyki czy doposażanie wojska itp.

Czytaj więcej

ZBP: nowe wakacje kredytowe nawet dla 1,75 mln osób

Kosztowne wakacje

Wśród tych czynników ryzyka najbliższe do zrealizowania wydają się wakacje kredytowe. We wtorek rząd PiS przyjął projekt ustawy przedłużający wakacje na 2024 r. – w nieco zmienionej formule. Zgodnie z tą propozycją osoby z hipoteką o wartości wyższej niż 800 tys. zł w ogóle nie będą mogły skorzystać z ulgi w spłacie rat, przy kredycie w przedziale 400–800 tys. zł dostęp ma być ograniczony do osób, które mogą mieć problemy z obsługą swojego długu (rata pochłania więcej niż 50 proc. miesięcznego dochodu). A osoby, które mają kredyt do 400 tys. zł, będą mogły korzystać z wakacji bez ograniczeń.

Zdaniem Związku Banków Polskich proponowane przez rząd kryteria są zbyt łagodne. – Przez wiele miesięcy słyszeliśmy, że będzie kryterium dostępowe, tymczasem widzimy, że znacząca większość osób, która mogłaby skorzystać z wakacji kredytowych, dalej tego kryterium mieć nie będzie – komentował we wtorek Tadeusz Białek, prezes ZBP.

Według wstępnych szacunków ZBP wakacje kredytowe na nowych zasadach mogą objąć nawet 1,75 mln osób, a więc przeważającą większość z 2 mln osób, które już skorzystały z tej ulgi. – Koszty przedłużonych wakacji kredytowych dla banków w formule zaproponowanej przez rząd wynieść mogą w 2024 r. od 4,71 do 6,38 mld zł – wyliczała Agnieszka Wachnicka, wiceprezes ZBP.

Wakacje kredytowe w dotychczasowej formule, które dawały moratorium w spłacie ośmiu rat przez dwa lata, kosztowały banki 15 mld zł.

Pomoc czy populizm

Decyzję w sprawie wakacji podejmie już nowy parlament. Waldemar Buda, obecny minister rozwoju, apelował we wtorek, by Sejm przyjął rządowy projekt bez zbędnej zwłoki.

– Nie możemy zostawić przeszło miliona Polaków w trudnej sytuacji. Jeżeli nie przedłużymy wakacji kredytowych, wkrótce może dojść do masowych licytacji nieruchomości rodzin, które nie będą w stanie poradzić sobie z płatnościami rat – przekonywał Buda. – Stopy procentowe, choć już spadają, nie są jeszcze na tyle niskie, żeby można było zrezygnować z tej formy pomocy – uzasadniał.

– Przedłużanie wakacji kredytowych jest nieracjonalne z punktu widzenia inflacji – replikuje Adrian Zwoliński, ekspert Konfederacji Lewiatan. – O tyle nieracjonalne, iż dotyczy grupy społecznej względnie zamożniejszej od tej, która nie może pozwolić sobie na kredyt. Grupy, która znajduje się w lepszej sytuacji niż rok temu. To również właśnie do niej zaadresowana była obniżka stóp procentowych. Trudno rozpatrywać zatem przedłużenie wakacji kredytowych inaczej niż jako populizm ekonomiczny – podkreśla.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?