#WykresDnia. Niemcy: szalone negocjacje w sprawie wynagrodzeń

Niemiecki związek zawodowy IG Metall domaga się wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy bez towarzyszącej temu obniżki wynagrodzeń i podwyżki płac o 8,5 proc.

Publikacja: 08.09.2023 09:38

#WykresDnia. Niemcy: szalone negocjacje w sprawie wynagrodzeń

Foto: Krisztian Bocsi/Bloomberg

https://pbs.twimg.com/media/F5aEh_OXEAATqgZ?format=png&name=900x900

Rokowania zbiorowe dla północno-zachodniego przemysłu żelaza i stali odbędą się w połowie listopada. Teraz IG Metall (Industriegewerkschaft Metall – niemiecki związek zawodowy z siedzibą we Frankfurcie n. Menem. Liczy 2,2 mln członków i tym samym jest obok ver.di największą samodzielną organizacją związkową na świecie. Jedna z ośmiu organizacji zrzeszonych w DGB.) przedstawił swoje żądania: domaga się czterodniowego tygodnia pracy i podwyżki płac o 8,5 proc. IG Metall wszedł do ostatniej tury z żądaniem podwyżki płac o 8,2 proc., zgoda wynosiła 6,5 ​​proc. Do tej branży zaliczają się hutnicy firm Thyssenkrupp, Salzgitter i ArcelorMittal.

IG Metall chce skrócić tygodniowy czas pracy z 35 do 32 godzin tygodniowo i zrobić to za pełnym wynagrodzeniem. Komisja ds. taryf w Duisburgu zgodziła się z tym. Ponadto pracownicy powinni otrzymać podwyżkę wynagrodzeń o 8,5 proc.

Kierownik okręgowy IG Metall w Nadrenii Północnej-Westfalii i negocjator Knut Giesler również postrzega skrócenie czasu pracy, jeśli zostanie wdrożone, jako szansę dla innych branż: „To skrócenie czasu pracy byłoby wprowadzeniem do 4-dniowego tygodniu, co spowodowałoby, że w wielu obszarach stałoby się to możliwe.”

Reklama
Reklama

IG Metall podkreśliła, że ​​branża stalowa stoi przed dużymi wyzwaniami w związku z przejściem na zieloną stal. Po fazie przejściowej za kilka lat nastąpi „presja na zatrudnienie”. – W takim razie potrzebny jest instrument, który pozwoli pracownikom zachować pracę – mówi Giesler. Skrócenie czasu pracy odgrywa znaczącą rolę: „Istniejąca praca jest rozkładana na większą liczbę osób i zapewnia zatrudnienie”.

Ponadto skrócenie tygodniowego czasu pracy stanowi sytuację korzystną zarówno dla pracowników, jak i pracodawców, podkreślił Giesler. Takie skrócenie skutkuje redukcją stresu, co ma skutkować mniejszą liczbą zachorowań i wyższą produktywnością pracowników.

Czytaj więcej

#WykresDnia: Spirala cen i płac w Niemczech?

Strona pracodawców natychmiast odrzuciła propozycję komisji ds. rokowań zbiorowych. Stowarzyszenie pracodawców stwierdziło, że podczas transformacji wiele przedsiębiorstw potrzebowało dodatkowych, wysoko wykwalifikowanych pracowników do stworzenia nowych systemów produkcji stali neutralnej dla klimatu. Jest to wystarczająco trudne, biorąc pod uwagę poważny niedobór wykwalifikowanych pracowników w całej gospodarce. „Z drugiej strony ryczałtowe zmniejszenie czasu pracy do 32 godzin pozbawia firmy pilnie potrzebnej dodatkowej siły roboczej”. Skrócenie wymiaru czasu pracy z 35 do 32 godzin tygodniowo przy pełnym rekompensacie spowodowałoby wzrost stawki godzinowej o 8,6 proc. Razem z wymogiem płacowym wynoszącym 8,5 proc., całkowity wolumen wynosi 17,1 proc. To uderzyłoby w wyniki niemieckiego przemysłu stalowego i zagroziło jego istnieniu.”

Szef działającego na rzecz pracodawców Instytutu Gospodarki Niemieckiej Hüther powiedział dziennikowi „Die Welt”, że zamiast zmniejszać wymiar czasu pracy potrzebny jest regularny 42-godzinny tydzień pracy. Tylko w ten sposób można uniknąć utraty majątku i nadmiernych wymagań wobec systemu emerytalnego.

Rozpoczęcie rokowań zbiorowych dla około 68 000 pracowników przemysłu żelaza i stali zaplanowano na połowę listopada. Obowiązek pokojowy, który wyklucza strajki ostrzegawcze, wygasa z końcem listopada.

Reklama
Reklama

„Pracownicy przemysłu stalowego powinni pracować krócej zgodnie ze związkiem zawodowym z pełnym rekompensata za wynagrodzenie. Ponadto w ramach rundy negocjacji zbiorowych wymagana jest podwyżka wynagrodzeń o 8,5 proc. Wszystko w obliczu kryzysu i kosztownych transformacji. Ekonomiści mówią o utopii” – czytamy w artykule Welt.de

Postulaty IG Metall to na razie tylko propozycje, ale warto je zapamiętać, ponieważ większość sektorów rozpocznie negocjacje w przyszłym roku. Rozliczenie mogłoby być rodzajem punktu odniesienia. – Istnieją różne sposoby popełnienia samobójstwa, a ten z pewnością jest jednym z nich – twierdzi Ruland Research.

Analizy rynkowe
Zyski na fali wznoszącej. Kto może liczyć na wynikowe żniwa?
Analizy rynkowe
Amerykański rynek IPO bije rekordy. Nasz dopiero się budzi
Analizy rynkowe
Smyk oraz inni. Czyli polski rynek IPO wreszcie budzi się z letargu
Analizy rynkowe
Na giełdzie był już szał na gry, OZE i konopie. Teraz czas na drony
Analizy rynkowe
Inwestorzy wierzą w drony. Mamy zbrojeniową hossę?
Analizy rynkowe
Bank Japonii będzie pozbywał się ryzykownych aktywów
Reklama
Reklama