Dziewięć spraw, które zapisały I kwartał na kartach historii

Giełdowa huśtawka nastrojów, dalsza przecena obligacji i jednocześnie rekordy cen złota – to rynkowy bilans I kwartału 2022, na który wpływ miał nie tylko wybuch wojny, ale też inflacja i zacieśnianie polityki przez banki centralne.

Aktualizacja: 03.04.2022 08:27 Publikacja: 03.04.2022 07:59

Dziewięć spraw, które zapisały I kwartał na kartach historii

Foto: Adobestock

Zdarzają się kwartały, o których trudno byłoby powiedzieć coś szczególnie interesującego z inwestycyjnego punktu widzenia, lub też takie, które upływają w atmosferze „business as usual". Pierwszy kwartał 2022 r. zdecydowanie nie zalicza się do tego grona. Pod wieloma względami trwale zapisał się na kartach rynkowej historii. Przypomnijmy pokrótce najważniejsze fakty, które o tym zdecydowały i które mogą rzutować na dalszą część roku.

Wojna zburzyła dotychczasowy ład

Oczywiście I kwartał przechodzi do historii przede wszystkim ze względu na rozpoczęcie rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. Chociaż o zakusach putinowskiego reżimu było wiadomo już co najmniej od 2014 r., gdy doszło do aneksji Krymu, to tym razem skala inwazji skłoniła Zachód do nałożenia na Moskwę bezprecedensowych sankcji. Dotychczasowy geopolityczny i ekonomiczny ład zaczął ulegać głębokim, zapewne długoterminowym przemianom.

Ropa (przejściowo) najdroższa od 2008 r.

Rosyjska agresja dramatycznie przyspieszyła trend wzrostowy cen ropy naftowej, trwający od czasu covidowego krachu w marcu 2020 r. Tuż po wybuchu wojny notowania surowca znalazły się na poziomach widzianych dotąd wyłącznie w trakcie budzącego niemiłe wspomnienia u inwestorów 2008 r. Na szczęście w kolejnych tygodniach ceny ropy zaczęły się stabilizować.

Inflacja już przed wojną najwyższa od ponad dwóch dekad

Chociaż skutki ekonomiczne wojny dolały jeszcze oliwy do ognia, jeśli chodzi o wzrost cen surowców, to jednak trudno wyłącznie na ten czynnik zrzucać w pełni winę za rosnącą inflację. Już w styczniu – a więc jeszcze przed rosyjską inwazją – wskaźnik inflacji CPI w naszym kraju zawędrował do 9,4 proc., czyli poziomu niewidzianego od ponad 20 lat. Z kolei w Stanach Zjednoczonych lutowy odczyt CPI okazał się najwyższy od... 40 lat (7,9 proc.).

Początek zacieśnienia monetarnego w USA

Pierwszy kwartał zapisał się na kartach historii jako zdecydowanie „jastrzębi" zwrot w polityce amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Po wcześniejszym porzuceniu retoryki, według której inflacja miała być „przejściowa" (ang. transitory), Fed podniósł w marcu stopy procentowe – po raz pierwszy od grudnia 2018 r. Do tego doszło wygaszenie rekordowego, postpandemicznego QE (luzowania ilościowego). Z kolei zacieśnianie polityki monetarnej w naszym kraju weszło na wyższy stopień zaawansowania. Rada Polityki Pieniężnej w samym I kwartale podniosła stopę referencyjną łącznie o 175 pkt baz. A mimo to stopa i tak znalazła się dopiero na pułapie 3,5 proc., ciągle o wiele niższym od bieżącej inflacji. Wszystko wskazuje na to, że rozpoczynający się II kwartał przyniesie dalsze podwyżki stóp, zarówno w Polsce, jak i m.in. w USA. Warto podkreślić, że rynkowe stawki WIBOR cały czas znacznie wyprzedzają ruchy RPP – przykładowo sześciomiesięczna stawka przekroczyła właśnie pułap 5 proc., najwyższy od prawie dziesięciu lat.

Czytaj więcej

Rekordowe marże amerykańskich spółek będzie trudno utrzymać

Wskaźniki wyprzedzające koniunktury pogłębiają wielomiesięczne dołki

Wybuch wojny przyspieszył trendy spadkowe, które obserwowaliśmy już wcześniej, jeśli chodzi o wskaźniki koniunktury gospodarczej. Przykładowo wskaźnik PMI przemysłu w strefie euro kwartał kończy na poziomie najniższym od 14 miesięcy. Z kolei globalny przemysłowy PMI już w styczniu znalazł się najniżej od 15 miesięcy. Oznacza to, że na przestrzeni I kwartału tempo wzrostu gospodarek dalej spowalniało. Nasze modele wyprzedzające sygnalizują, że ten trend będzie kontynuowany w kolejnych kwartałach. Temat stagflacji (słabnącego wzrostu gospodarczego połączonego z wysoką inflacją) pozostaje aktualny.

Obligacje stałokuponowe z rekordami słabości

Dalszy wzrost inflacji i oczekiwań dotyczących docelowego poziomu stóp procentowych sprawił, że po rekordowo słabym IV kwartale 2021 r. pierwsza ćwiartka bieżącego roku okazała się również mocno niekorzystna dla posiadaczy obligacji skarbowych o stałym kuponie. To był nie tylko drugi z najsłabszych kwartałów w całej 15-letniej historii indeksu TBSP, ale jednocześnie już piąty kolejny okres pod kreską. Chociaż nie mamy wątpliwości co do tego, że ta grupa obligacji na dłuższą metę pozostanie mimo tych dramatycznych wydarzeń pożądaną w portfelu klasą aktywów (bo spadek cen to jednocześnie skokowy wzrost przyszłej rentowności), to jednak już nigdy nie będzie postrzegana tak jak wcześniej – jako bardzo bezpieczna maszynka do pomnażania pieniędzy.

Inne obligacje korzystają

Cały czas podkreślamy, że pod hasłem „obligacje skarbowe" kryją się nie tylko papiery stałokuponowe, ale również zmiennokuponowe oraz (nieco niszowe w przypadku rynku hurtowego) indeksowane inflacją. Te pierwsze już zaczęły korzystać na wzroście stóp procentowych (w II kwartale skorzystają jeszcze bardziej wraz z wejściem w kolejne okresy odsetkowe), a te drugie z nawiązką rekompensują rosnącą inflację.

Giełdowy rollercoaster

Pierwszy kwartał na krajowym rynku akcji to prawdziwa huśtawka nastrojów i gwałtowne zmiany kierunku. Najpierw WIG rozpoczął rok w szampańskich nastrojach, mimo oznak słabości Wall Street (początek roku najgorszy od 2008 r.), przeżywając entuzjastyczny rajd. Wkrótce potem nastroje radykalnie zaczęły się pogarszać, WIG powrócił do pogłębiania dołków korekty, by w dniu wybuchu wojny (24 lutego) znaleźć się 25 proc. poniżej ubiegłorocznego szczytu hossy. Wkrótce potem nastąpił następny zwrot – kolejne tygodnie marca przyniosły radosny rajd, podnoszący wartość indeksu o 20 proc. Stopa zwrotu za cały kwartał okazuje się tylko lekko ujemna i niejako maskuje tę gwałtowną zmienność. I w tym tkwi chyba problem, bo o ile w dołku wyprzedaży WIG znacząco wyprzedził typową, uśrednioną trajektorię historycznych większych spadków na GPW, o tyle po 20-proc. odreagowaniu sytuacja wygląda już zgoła odmiennie. Zobaczymy, czy po otrząśnięciu się z wojennej traumy indeks będzie w stanie poradzić sobie z czynnikami, które już wcześniej zaczęły spychać go ze szczytów, czyli spowolnieniem gospodarczym zderzającym się z podwyżkami stóp.

Złoto z nowym rekordem

Rynkowa zmienność miała też pozytywne oblicze. Wybuch wojny przyspieszył trend wzrostowy na rynku metali szlachetnych. Notowania złota w dolarze pierwszą ćwiartkę roku zakończyły w okolicach rekordu wszech czasów, liczonego według danych kwartalnych, zaś jeszcze lepiej radziło sobie złoto wyrażone w PLN, które rekordy biło pod każdym względem.

Reasumując, I kwartał 2022 r. okazał się najbardziej burzliwym okresem od czasu wybuchu pandemii. Nie tylko za sprawą wojny, ale też silnej inflacji, dalszego zacieśniania polityki przez banki centralne i jednoczesnych oznak spowolnienia w gospodarkach. Wszystkie te czynniki każą liczyć się z podwyższoną zmiennością również w kolejnych trzech miesiącach.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?