Na odbicie na rynku M&A jeszcze poczekamy

W najbliższym czasie nie ma co liczyć na ożywienie na rynku fuzji i przejęć. Powód? Kłopoty ze zdobyciem finansowania, ale też niepewność

Publikacja: 14.04.2009 10:33

Na odbicie na rynku M&A jeszcze poczekamy

Foto: Archiwum

Kryzys na rynkach finansowych i pogorszenie koniunktury doprowadziły do spowolnienia na rynku fuzji i przejęć. Eksperci przyznają, że wiele spółek jest niedoszacowanych, co może zachęcać do zakupów na giełdzie. Utrudnienia w dostępie do finansowania i niepewność sprawiają jednak, że w najbliższych miesiącach nie ma co liczyć na ożywienie na rynku M&A.

[srodtytul]Na odbicie trzeba poczekać[/srodtytul]

Jego obserwatorzy przyznają, że ostatnie miesiące to także okres znacznego spowolnienia. – W IV kwartale 2008 r. i na początku 2009 r. do skutku nie doszło wiele negocjowanych transakcji. Dużym utrudnieniem był zwłaszcza brak możliwości oszacowania perspektyw poszczególnych branż – mówi Piotr Misztal, partner w Societe Generale Asset Management Alternative Investments. – W ostatnich tygodniach wzrosła liczba projektów, nad którymi pracujemy, gdyż coraz dokładniej można prognozować wyniki spółek – dodaje. W ocenie Misztala niepewność zniechęcała do zakupów głównie inwestorów finansowych. Branżowi mogli zaś wykorzystywać pogorszenie sytuacji gospodarczej, by konsolidować rynek lub przejmować konkurentów z problemami.

Oznak ożywienia nie dostrzega Zbigniew Rekusz, partner w Mid Europa Partners. – Na rynku wciąż panuje duża niepewność. Sensownych modeli wyceny nie będzie można skonstruować, dopóki nie nastąpi stabilizacja warunków makroekonomicznych – ocenia. – Obserwujemy rynek, ale nie nadszedł jeszcze czas na zakupy. W najbliższych miesiącach mogą pojawiać się ciekawe transakcje, ale rynek ożyje raczej dopiero w 2010 r. – dodaje.

Pewną poprawę zauważa za to Joanna Simonowicz z PricewaterhouseCoopers. – Nie powiedziałabym, że na rynku nic się dzieje. Po prostu nie widać jeszcze efektów toczących się rozmów – mówi. Nie chce jednak prognozować, kiedy może dojść do ożywienia. – Dużo zależy od płynności w sektorze bankowym i od tego, kiedy wróci zaufanie na rynku międzybankowym. Niektóre banki oceniają, że może do tego dojść w I kwartale 2010 r. Rynek transakcyjny powinien uaktywnić się nieco wcześniej, choć brak dostępu do finansowania jest dużym utrudnieniem i ma zasadniczy wpływ na oferowane ceny – mówi ekspert PwC.

[srodtytul]Ostrożne fundusze[/srodtytul]

Od pewnego czasu pojawiają się głosy, że wyceny spółek giełdowych są na tyle atrakcyjne, że niebawem powinien pojawić się wysyp wezwań. Nasi rozmówcy wątpią w taki scenariusz. – Średnia z ostatnich sześciu miesięcy jest wysoka w porównaniu z obecną ceną. Dlatego część firm zainteresowanych ogłoszeniem wezwania zdecyduje się jeszcze poczekać. Przyspieszyć mogą ci, którzy będą się obawiać, że uprzedzi ich konkurencja – mówi Simonowicz. Podobnego zdania jest przedstawiciel Mid Europa Partners. – O rychłym wzroście liczby wezwań mówi się od 9–12 miesięcy i na razie niewiele się wydarzyło. Nie sądzę, by sytuacja zmieniła się znacząco przed końcem tego roku – ocenia Rekusz. Dodaje, że od przejęć odstrasza wciąż duże ryzyko. – Wyceny spółek w oparciu o ich obecne wyniki finansowe wydają się atrakcyjne. Nie wiadomo jednak, jak będą wyglądać za 3–6 miesięcy. Na rynku niewiele będzie się działo, dopóki nie będzie można przewidywalnie prognozować przyszłości. Ryzyko popełnienia błędu jest obecnie zbyt duże – mówi.

Także Piotr Misztal nie wierzy w wysyp wezwań. – Wydaje mi się, że przecena urealniła wyceny. Choć w niektórych wypadkach doprowadziła również do tego, że stały się one atrakcyjne – mówi. – W wielu sytuacjach wyceny obniżyły się jednak ze względu na pogorszenie perspektyw poszczególnych branż. Dlatego nie spodziewałbym się, że fundusze private equity będą masowo przejmować spółki giełdowe – dodaje.

Na ostrożność inwestorów finansowych uwagę zwraca też Monika Kalwasińska z DM PKO BP. – Fundusze private equity szukają firm, które zapewnią im odpowiednią stopę zwrotu. Nie wystarczy, że spółka jest tania. Nie może być zbyt mocno zlewarowana, gdyż inwestorzy finansowi nie chcą być tylko dostawcami kapitału – ocenia.

[srodtytul]Inwestorzy obserwują[/srodtytul]

Niektórzy eksperci oceniają, że mimo niepewności, niebawem inwestorzy finansowi mogą być bardziej aktywni. – Część funduszy ma wciąż dużo środków i są gotowe przeprowadzać transakcje bez długu, choć znacznie spadła ich skłonność do ryzyka i proponowane ceny – mówi Joanna Simonowicz. – Transakcje są prawdopodobne zwłaszcza przy udziałach mniejszościowych, gdzie nie powinno być problemów z długiem. Coraz istotniejszą rolę może odgrywać także finansowanie typu mezzanine (forma finansowania zawierająca w sobie elementy długu i kapitału własnego – red.). – dodaje ekspert PwC. Ocenia, że inwestorzy mogą zainteresować się zwłaszcza zdrowymi operacyjnie spółkami, które cierpią z powodu złej struktury finansowania. Szczególnie popularnymi branżami będą zaś te odporne na kryzys: medyczna, spożywcza, energetyczna, infrastrukturalna czy sieci kablowych.

Problemy z dostępem do finansowania mogą mieć jednak wpływ na działania inwestorów finansowych. – Pieniądze są na rynku, bo większość funduszy ma środki, żeby inwestować. Transakcje w większym stopniu muszą być jednak finansowane przez ich własny kapitał, gdyż kredyty są droższe i trudniej dostępne – mówi Piotr Misztal.

[srodtytul]Spożywcza konsolidacja[/srodtytul]

Analitycy oceniają, że wzmożonych ruchów konsolidacyjnych spodziewać się można zwłaszcza w branży spożywczej i handlowej, gdyż oba sektory są bardzo rozdrobnione. W niewielkim stopniu ucierpiały też w wyniku kryzysu. – Od pewnego czasu mówi się o tym, że na sprzedaż wystawione jest Mieszko. Spekuluje się ponadto, że Bomi mogłoby zostać przejęte przez zagraniczny fundusz – mówi Tomasz Manowiec z BM BGŻ. Jego zdaniem, ciekawie w najbliższych miesiącach może być również w branży mięsnej ze względu na to, że akcje jej przedstawicieli zostały mocno przecenione. – Celem przejęcia mogą stać się Beef-San i PKM Duda – ocenia. Na rynku mówi się również o tym, że kupione mogą zostać Mispol i Wilbo. Monika Kalwasińska uważa, że sporo wydarzyć się może również w handlu. – Rynek sieci detalicznych jest bardzo rozdrobniony. Dlatego należy się spodziewać, że więksi dystrybutorzy będą przejmować mniejszych – mówi przedstawicielka DM PKO BP.

Wielu obserwatorów spodziewa się konsolidacji sektora farmaceutycznego. W ostatnich dniach głośno było chociażby o planach przejęcia Prospera przez Torfarm. W czwartek zgodę na transakcję wydał UOKiK. Ruchów konsolidacyjnych można się spodziewać również w branży budowlanej. – Wśród deweloperów powinno dojść do konsolidacji, gdyż mniejsi mogą nie przetrwać kryzysu. Silniejsi chętnie będą przejmować zwłaszcza banki ziemi – ocenia Monika Kalwasińska.

W 2009 r. mają też zostać sprzedane ZA Tarnów, Ciech i ZA Kędzierzyn. Zgodnie z założeniami resortu skarbu, spółki chemiczne zostaną zbyte wspólnie. Analitycy oceniają jednak, że możliwa jest ich oddzielna sprzedaż.

[ramka][b]Jolanta Tropaczyńska, partner w Linklaters[/b]

W 2008 r. wartość globalnego rynku fuzji i przejęć zmniejszyła się w porównaniu z 2007 r. o około 30 proc. Prognozy na 2009 r. są bardziej optymistyczne. Liczba transakcji powinna nieco wzrosnąć. Wpływ na to będzie miało kilka czynników. Przede wszystkim istotny spadek wartości spółek sprawił, że wielu przedsiębiorców postrzega skorygowane wyceny jako okazję do przejęć. Ponadto niektóre instytucje finansowe w USA i Europie dostały finansową pomoc od rządów. Mają zatem środki na przejmowanie podmiotów, które mają trudności z pozyskaniem finansowania. Pozytywne sygnały płyną też od banków, które mogą niebawem udostępnić pieniądze firmom inwestującym w branżach obarczonych mniejszym ryzykiem, jak chociażby energetyczna. Celem przejęć staną się głównie podmioty o mniejszej wartości, dzięki czemu kupujący będą mogli w dużej mierze finansować transakcje z własnych środków.[/ramka]

[ramka][b]Jakub Siekierzyński, szef działu analiz DealWatch[/b]

W 2009 r. liczba transakcji M&A w Polsce spadnie o 10–20 proc. W ujęciu wartościowym spadek może być nieznacznie większy. Największe utrudnienia na rynku to problemy z płynnością i zaufaniem, a w związku z tym z kredytowaniem transakcji. Kłopotem jest też niejasna sytuacja finansowa przejmowanych podmiotów, co przekłada się na problemy z ich rzetelną wyceną. Może to doprowadzić do zwiększonej liczby nieudanych przejęć, a w konsekwencji do wycofywania się inwestorów z niepewnych spółek i branż. Ewentualna poprawa sytuacji może być efektem głównie czynników makroekonomicznych (Polska jest dość odporna na kryzys), uruchomienia strumienia kredytowego, a także urealnienia żądań, jeśli chodzi o wyceny. To ostatnie jest jednak praktycznie niemożliwe, dopóki właściciele mają w pamięci wyceny z 2008 r. czy rok wcześniej.[/ramka]

[ramka][b]Globalne spowolnienie[/b]

Z danych DealWatch wynika, że w I kwartale na polskim rynku zawarto 104 transakcje fuzji i przejęć, czyli o niemal 8 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2008 r. Wartość rynku spadła o 18,6 proc., do niespełna 1,5 mld euro. Branżami najbardziej aktywnymi pod względem liczby transakcji okazały się: produkcja przemysłowa (17,7 proc. udziału), IT (11,8 proc.) oraz handel detaliczny (10,9 proc.). W ujęciu wartościowym dominowały sektor bankowy i ubezpieczeniowy (29,9 proc.) oraz transport i składowanie (29,8 proc.). O dominacji tych sektorów zadecydowały jednak pojedyncze transakcje: fuzja Getin Banku i Noble Banku (361 mln euro) oraz przejęcie PCC Rail przez Deutsche Bahn (450 mln euro). Rynek M&A spowalnia na całym świecie. Mergermarket podaje, że w ostatnich trzech miesiącach liczba transakcji spadła w porównaniu z I kwartałem 2008 r. o 54 proc. Wartość rynku obniżyła się o 30 proc.[/ramka]

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?